Ogólnokrajowe sondaże pokazują bardzo wyrównany wyścig. W amerykańskich wyborach ważniejsze są jednak wyniki w tak zwanych "kluczowych stanach". Tu niewielką, ale stałą przewagę ma Barack Obama i to jemu łatwiej będzie uzbierać 270 głosów elektorskich, które są niezbędne do zwycięstwa. Zwolennicy Mitta Romneya twierdzą jednak, że sondaże nie oddają rzeczywistości. "W ostatnim czasie do rejestrów wyborców wpisało się wielu republikanów, a sondaże tego nie oddają, więc są wypaczone. Po stronie Romneya jest ogromna energia i entuzjazm". "On jest uczciwy, mówi prawdę i ma charakter. Nie oszukuje ludzi tak jak obecny lokator Białego Domu, który przynosi wstyd naszemu krajowi i urzędowi". Sztab Mitta Romneya twierdzi, że sondaże pokazujące przewagę Baracka Obamy nie oddają determinacji wyborców, która ich zdaniem jest większa po stronie republikanów.