Według wstępnych informacji socjaliści otrzymali poparcie 41,6 proc. wyborców, co dałoby im około 111 miejsc w 230-osobowym parlamencie. Portugalia: Partia Socjalistyczna wygrywa wybory Komentatorzy wskazują, że istnieje szansa, choć niewielka, na utworzenie większościowego gabinetu przez Costę. Przypominają, że będące u władzy od 2015 r. jego dwa poprzednie gabinety były rządami mniejszościowymi. - Większość mandatów w parlamencie nie oznacza dla nas sprawowania władzy w sposób absolutny. Będzie to większość oparta o dialog z innymi - mówił Antonio Costa z mównicy. Drugie miejsce w wyborach zajęli centroprawicowi socjaldemokraci (PSD) z poparciem blisko 29 proc. i zapewnili sobie co najmniej 71 miejsc w Zgromadzeniu Republiki. Lider PSD Rui Rio ogłosił krótko przed północą, że w sytuacji zdobycia przez socjalistów większości w parlamencie zrezygnuje z kierowania Partią Socjaldemokratyczną. Trzecią siłą portugalskiego parlamentu stała się po niedzielnych wyborach konserwatywna partia Chega, kierowana przez dotychczas jedynego deputowanego tego ugrupowania w izbie Andre Venturę. Ugrupowanie to otrzymało poparcie 7,1 proc. głosujących, co daje jej co najmniej 11 mandatów w parlamencie. Poparcie na poziomie ponad 4 proc. otrzymały trzy ugrupowania: Inicjatywa Liberalna (IL), Blok Lewicy (BE) oraz bazująca na sojuszu komunistów i Zielonych Unitarna Koalicja Demokratyczna (CDU). Będą one mieć w izbie odpowiednio 6, 4 i 5 deputowanych. Mandat w parlamencie dzięki zaledwie 1,2 proc. poparcia uzyskała tez skrajnie lewicowa partia Livre. W wyborach wzięło udział 58 proc. obywateli uprawnionych do głosowania. Otwarci na koalicję W ocenie socjalistycznego polityka Augusto Santosa Silvy, pełniącego w rządzie Costy funkcję ministra spraw zagranicznych, zwycięskie ugrupowanie jest otwarte na ewentualne koalicje w sytuacji braku większościowego poparcia w parlamencie. - Ta noc jest wyjątkowa. Niesie ze sobą zwycięstwo dzięki pokorze - powiedział w nocnym wystąpieniu premier Costa, wskazując, że wygrana została osiągnięta w warunkach trwającej wciąż pandemii COVID-19. Ponad 10 mln Portugalczyków na liście wyborców W niedzielę w Portugalii odbyły się przedterminowe wybory do liczącego 230 posłów Zgromadzenia Republiki, jednoizbowego parlamentu. Do wyborów dopuszczona została największa od 1975 r. liczba obywateli - ponad 10,8 mln, wśród których są osoby rezydujące poza granicami kraju. Zakażeni też mogli głosować Portugalska państwowa komisja wyborcza zgodziła się na udział w głosowaniu osób zainfekowanych koronawirusem oraz pozostających na kwarantannie po kontakcie z osobą zakażoną. Zaleciła jednak, aby osoby te pojawiły się w lokalach wyborczych podczas ostatniej godziny głosowania, a także aby przyniosły ze sobą długopisy. Niedzielne głosowanie to przedterminowe wybory, do których doszło w efekcie rozwiązania przez prezydenta Marcelo Rebelo de Sousę Zgromadzenia Republiki z powodu odrzucenia przez parlament 27 października 2021 r. projektu budżetu rządu Costy.