Według informacji podawanych kanał Readovka do wybuchu doszło w piwnicy budynku. Eksplozję spowodowała amunicja szkoleniowa pochodząca jeszcze z czasów II wojny światowej, która była tam składowana. Medialne doniesienia potwierdzone zostały przez służby zarządu dzielnicy Kalininsky. "Mieszkaniec Petersburga zadzwonił na służbę dyżurną zgłaszając podejrzany wybuch przy ulicy Tichoreckiego 3, gdzie mieści się Wojskowa Akademia Łączności" - przekazano. Jak informuje agencja RIA Nowosti w wyniku eksplozji rannych zostało siedmiu wojskowych. Stan dwóch osób ma być ciężki, jedna znajduje się już na oddziale intensywnej terapii. Wybuch w Akademii Wojskowej. Ranni odwiezieni do szpitala Głos w sprawie zabrał gubernator Peterbsurga Aleksander Beglow. - Incydent w Akademii Łączności im. Budionnego leży w obszarze odpowiedzialności Ministerstwa Obrony Narodowej i nie ma charakteru terrorystycznego - stwierdził. Do informacji o wybuchu odniosły się także służby prasowe Leningradzkiego Okręgu Wojskowego. "Około godziny 20 czasu moskiewskiego (19 w Polsce - red.) podczas sprzątania jednej z piwnic doszło do eksplozji w budynku Wojskowej Akademii Łączności im. Budionnego w Petersburgu. W wyniku wybuchu rannych zostało siedem osób z personelu wojskowego, które przewieziono do placówki medycznej Ministerstwa Obrony Rosji, gdzie zapewniono im niezbędną opiekę medyczną" - czytamy. Incydenty w szkołach wojskowych. Pożar w akademii w Kazaniu Wybuch Akademii Łączności w Petersburgu to nie jedynym tego typu incydentem w ostatnich miesiącach. W marcu media obiegły informacje o pożarze w Szkole Wyższego Dowództwa Pancernego im. Czerwonego Sztandaru w Kazaniu. Jak informowali przedstawiciele służb ratowniczych ogień opanował blisko 480 metrów kwadratowych budynku. Wewnątrz, zdaniem śledczych, znajdowało się jedynie codzienne wyposażenie uczelniane. Niemal w tym samym czasie mediach informowały o eksplozjach na terytorium przynależącym do Wyższej Szkoły Lotnictwa Wojskowego w Krasnodarze im. Sierowa. Pomimo licznych zgłoszeń mieszkańców i nagrań, które pojawiały się w sieci Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych wydało lakoniczny komunikat w tej sprawie, w którym wskazano, że na miejsce wysłane zostały służby ratunkowe, jednak strefa powstałego pożaru "znajduje się na obszarze odpowiedzialności innego departamentu". ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!