Do zdarzenia doszło w niedzielę w Burnham-On-Sea w Wielkiej Brytanii. Około godziny 16:00 mężczyzna zauważył w wodzie niedaleko molo kobietę i psa, którzy potrzebowali pomocy. Wszedł do morza, by ich uratować. Kobieta wraz ze zwierzęciem dotarła na brzeg, gdzie udzielono im pomocy medycznej. Jednak ich ratownik zniknął w wodzie. Incydent wydarzył się na oczach wielu świadków. Natychmiast zaalarmowano Straż Przybrzeżną, która wszczęła poszukiwania. Wskoczył do wody, by ratować innych. Sam zaginął "W niedzielę 29 października HM Coastguard odpowiedziała na doniesienia o osobie znajdującej się w trudnej sytuacji w wodzie w Burnham-On-Sea. Na miejsce wysłano zespoły ratunkowe straży przybrzeżnej z Burnham i Weston-Super-Mare" - podał rzecznik tamtejszej Straży Przybrzeżnej. Do poszukiwanego mężczyzny wysłano łodzie ratunkowe i jednostkę specjalną. Z powietrza szukały go dwa helikoptery, które wykorzystały technikę namierzania ciepła na obszernym terenie. Oprócz morza przeszukano także pobliskie ujścia rzek i linię brzegową. Poszukiwania trwały osiem godzin, po czym zostały przerwane. Wznowiono je w poniedziałek z samego rana.