Wszczęto śledztwo ws. uprowadzenia Polaka
Polska prokuratura będzie prowadzić śledztwo w sprawie uprowadzenia Polaka w Pakistanie. Śledztwo takie wszczęła w czwartek Prokuratura Krajowa w wydziale zamiejscowym w Krakowie.
Informację potwierdził dziśnaczelnik wydziału zamiejscowego Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Krakowie prok. Marek Wełna.
- Na polecenie Prokuratury Krajowej wszczęliśmy śledztwo w sprawie uprowadzenia polskiego obywatela. Na obecnym etapie będziemy ustalać okoliczności uprowadzenia i gromadzić dokumentację - powiedział Wełna.
Polak pracujący dla firmy Geofizyka Kraków został uprowadzony przez uzbrojonych napastników w niedzielę rano, ok. 200 km na południowy zachód od Islamabadu.
Polskiego inżyniera prawdopodobnie porwali pakistańscy talibowie z ugrupowania Tehrik-e-Taliban oskarżanego m.in. o zamach na byłą premier Pakistanu Benazir Bhutto - informuje dziś "Dziennik".
Ugrupowaniem Tehrik-e-Taliban kieruje 35-letni Bejatullah Mehsud, zwany pakistańskim Osamą bin Ladenem. Rozmówcy gazety przekonują, że wersja, według której Polak jest w rękach talibów spod znaku Mehsuda, brzmi wiarygodnie.
- Jeśli za porwaniem stoją ludzie Mehsuda, negocjacje nie są skazane na porażkę. On jest racjonalny, kieruje potężną organizacją i jest szansa na kompromis - mówi Paul Pillar, b. doradca wiceszefa CIA Williama Webstera.
Polska ambasada uważa jednak, że informacja o inżynierze w rękach Tahrek-e-Taliban jest niewiarygodna.
Za uwolnienie Polaka talibowie domagają się uwolnienia z więzień 136 swoich bojowników.
INTERIA.PL/PAP