Rosyjska gazeta wyjaśnia, że "starły się dwie wersje dokumentu - twardy tekst partii braci Kaczyńskich PiS i łagodniejszy, zaproponowany przez marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego". "Oba warianty ostro potępiają fakty manipulowania historią, a także zbrodnie wojenne dokonane na polskich oficerach i ludności cywilnej. Jednak PiS obstaje przy tym, by Sejm zobowiązał polski rząd do podjęcia kroków, przeciwdziałających fałszowaniu historycznej prawdy oraz wychwalaniu Stalina i ZSRR w Rosji" - pisze "Wriemia Nowostiej". Dziennik podkreśla, że wicemarszałkowi Sejmu Stefanowi Niesiołowskiemu nie udało się nakłonić stron do kompromisu. "Co więcej, Niesiołowski sam okazał się w ogniu krytyki" - przekazuje "Wriemia Nowostiej". Gazeta podaje, że "ten 65-letni poseł PO, który w socjalistycznej Polsce odsiedział kilka lat w więzieniu za działalność antyradziecką, nie zgodził się, by w uchwale Sejmu Niemcy i ZSRR w jednakowym stopniu zostały obarczone odpowiedzialnością za rozpętanie II wojny światowej". "Wriemia Nowostiej" dodaje, że "najbardziej stronników braci Kaczyńskich (ekspremiera Jarosława i obecnego prezydenta Lecha) oburzyło przekonanie Niesiołowskiego, iż katyńska tragedia nie była ludobójstwem".