Na środę przypada prognozowany szczyt fali upałów we Włoszech. Temperatury będą rekordowe, sięgające nawet około 47 stopni Celsjusza. W największych włoskich miastach obowiązują czerwone alarmy. Oznacza to, że w tych miejscach temperatury są niebezpieczne nie tylko dla seniorów, dzieci czy osób z chorobami przewlekłymi, ale również dla silnych i zdrowych. Jaka prognoza pogody jest najlepsza? Taka, która jest aktualizowana co 30 minut. Wypróbuj darmową aplikację Pogoda Interia. Zainstaluj z Google Play lub App Store Największe miasta zagrożone upałem Jak informuje agencja ANSA, czerwony - najwyższy stopień alertu pogodowego ogłoszono w 23 największych miastach (we wtorek obowiązywał w 20). W środę czerwony alert obowiązuje w takich miastach jak: Ankona, Bari, Bolonia, Brescia, Cagliari, Campobasso, Katania, Civitavecchia, Florencja Frosinone, Latina, Messyna, Neapol, Palermo, Perugia, Pescara, Rieti, Rzym, Triest, Turyn, Wenecja, Werona i Viterbo. Czytaj też: Szokujące słowa naukowca z NASA. "To najchłodniejsze lato" Oznacza to, że tylko w czterech z 27 największych włoskich miast nie obowiązuje ostrzeżenie przed skrajnie wysokimi temperaturami. Pomarańczowy alert ogłoszono między innymi w Mediolanie oraz w regionie Kalabrii, a w Genui i Bolzano alert ma kolor żółty. Piekielny tydzień w turystycznym raju Według włoskich synoptyków w środę - tak jak w kilku wcześniejszych dniach - najgoręcej będzie na Sardynii i Sycylii. Na tych bardzo popularnych wśród turystów wyspach spodziewane są temperatury w okolicach 46-47 st. C. Zobacz: To będzie najgorętszy rok w historii? Szokujące prognozy Jak informuje BBC, włoskie media ze względu na przetaczającą się przez Włochy falę potężnych upałów ostatnie dni nazywają "piekielnym tygodniem". ANSA donosi, że włoskie ministerstwo zdrowia pod numerem 1500 uruchomiło infolinię dla osób szukających pomocy lub porady na temat sposobów radzenia sobie z upałem. We Włoszech upał jak COVID-19 Izbom przyjęć w szpitalach na terenie całego kraju polecono aktywować tzw. "kody gorąca", co oznacza wydzielenie osobnych grup medyków do zajmowania się chorymi z obrażeniami spowodowanymi przez upał. Podobne środki wdrożono podczas epidemii koronawirusa we Włoszech na początku 2020 roku. Wówczas wydzielone grupy lekarzy zajmowały się zarażonymi COVID-19. Sprawdź: Naukowcy alarmują: Arktyka topi się na naszych oczach Na Półwyspie Apenińskim o 20 proc. wzrosła liczba pacjentów z oznakami odwodnienia, wyczerpania cieplnego i udaru słonecznego - informuje włoskie ministerstwo zdrowia. Turyści i Włosi uciekają przed słońcem W Rzymie, który ze względu na utrzymujące się gorąco brytyjski "The Times" określił mianem "piekielnego miasta", rozmieszczono 28 punktów pomocy. Turyści i mieszkańcy miasta mogą się tam schronić przed upałem i ochłodzić. Włoskim firmom zezwolono na zwalnianie pracowników z obowiązków, jeśli temperatura w miejscu pracy przekroczy 35 st. C. We wtorek w fabryce Pomigliano d'Arco nieopodal Neapolu pracowników z powodu zbyt dużego upału odesłano do domów. W Palermo na Sycylii doszło do przerw w dostawie prądu. Stało się tak z powodu przeciążenia sieci po tym jak masowo zaczęto korzystać z klimatyzatorów. Upał trzyma się mocno Jak wynika z prognozy pogody tamtejszych synoptyków, we Włoszech temperatury mają spaść w czwartek, jednak będzie to dotyczyć głównie północnych regionów kraju. Tego dnia czerwony alert zostanie odwołany w sześciu włoskich miastach. Fala upałów na południu Europy jednak nie odpuści. Według BBC temperatury w weekend dalej będą przekraczać 40 stopni Celsjusza i w przyszłym tygodniu mogą się ponownie zbliżyć do rekordowych wartości. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!