Włochy dają Kadafiemu ultimatum: Ma czas do niedzieli
"Proponowaliśmy już Kadafiemu dyplomatyczne drogi wyjścia. Teraz, jeśli dobro kraju leży mu na sercu, powinien ustąpić jutro, kiedy do Trypolisu przybędzie ważna misja afrykańskich liderów"
Frattini: Ma czas do niedzieli
Już po rozpoczęciu w sobotę międzynarodowej operacji wojskowej w Libii minister spraw zagranicznych Włoch Franco Frattini ponownie zażądał by Muammar Kadafi zrzekł się władzy i to już w niedzielę.
"Proponowaliśmy już Kadafiemu dyplomatyczne drogi wyjścia. Teraz, jeśli dobro kraju leży mu na sercu, powinien ustąpić jutro, kiedy do Trypolisu przybędzie ważna misja afrykańskich liderów" - oświadczył szef włoskiego MSZ w wywiadzie dla telewizji RAI.
Frattini poinformował, że Włochom udało się osiągnąć cel, jakim było umieszczenie centrum koordynacji operacji libijskiej w bazie Capodichino w Neapolu. "Tam będzie się decydować, gdzie i kiedy zaatakować Libię" - powiedział.
"To jest sukces Włoch, tak jak sukcesem Włoch jest udział dwóch państw arabskich i Ligi Arabskiej" -oświadczył szef włoskiej dyplomacji.
Juppe: kadafi musi zastosować się do rezolucji Rady Bezpieczeństwa
Operacja wojskowa w Libii będzie kontynuowana w ciągu najbliższych dni, dopóki pułkownik Muammar Kadafi nie zastosuje się do postanowień ostatniej rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ - powiedział w sobotę w telewizji France 2 szef francuskiego MSZ Alain Juppe.
"Pomożemy narodowi libijskiemu wyzwolić się" - oświadczył. Kadafi "stosuje wobec swojego narodu ślepą przemoc" - dodał Juppe.
Minister zapewnił, że "nie dojdzie do interwencji lądowej" w Libii. Podkreślił, że chodzi o "operację wspólnoty międzynarodowej", w której oprócz sił francuskich zaangażowane są m.in. siły Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.
Jak poinformował w sobotę Pentagon, koalicja składająca się ze Stanów Zjednoczonych, Francji, Wielkiej Brytanii, Kanady i Włoch prowadzi operację mającą na celu unieszkodliwienie libijskiej obrony przeciwlotniczej.
Minister Juppe przypomniał, że również Katar zobowiązał się dostarczyć środki militarne; wyraził przy tym nadzieję, że Zjednoczone Emiraty Arabskie uczynią to samo.
W nocy z czwartku na piątek RB ONZ zaakceptowała ustanowienie nad Libią strefy zakazu lotów i podjęcie "wszelkich środków niezbędnych" do ochrony ludności cywilnej przed atakami sił wiernych Kadafiemu.
INTERIA.PL/PAP