Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

W. Brytania domaga się ekstradycji Kowtuna w sprawie Litwinienki

Były funkcjonariusz KGB Dmitrij Kowtun powiedział gazecie "Financial Times", że brytyjska prokuratura żąda jego ekstradycji w związku z zabójstwem Aleksandra Litwinienki, którego śmierć wskutek zatrucia pięć lat temu wywołała kryzys w stosunkach Moskwa-Londyn.

Według "FT", dzień wcześniej Kowtun poinformował redakcję, że otrzymał list od prokuratury koronnej, datowany 12 lutego, z wnioskiem o ekstradycję w celu postawienia go przed sądem. Sprecyzował, że informację o brytyjskim wniosku o areszt i ekstradycję przekazali mu przedstawiciele Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej.

Brytyjska prokuratura odmówiła jednak potwierdzenia tych informacji.

Kowtun to dawny biznesowy partner Andrieja Ługowoja, także byłego funkcjonariusza KGB i obecnego deputowanego rosyjskiej Dumy, którego brytyjska prokuratura już wcześniej oskarżyła o zabójstwo Litwinienki.

Odmowa wydania Ługowoja przez Rosję doprowadziła m.in. do zamrożenia współpracy służb bezpieczeństwa obu krajów. "Kolejne kroki prawne mogą dalej zaostrzyć stosunki między Rosją a Wielką Brytanią" - pisze "FT".

1 listopada 2006 roku Litwinienko, były funkcjonariusz rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa(FSB), a wcześniej KGB, spotkał się w hotelu "Millenium" w Londynie z dwoma dawnymi znajomymi ze służby: właśnie Ługowojem i Kowtunem. Wypił z nimi herbatę, a 23 listopada zmarł w wyniku otrucia polonem-210 najprawdopodobniej podanym mu w herbacie.

Litwinienko w 2000 roku zbiegł do Londynu wraz z żoną i synem, gdzie uzyskał azyl polityczny i ostro krytykował ówczesnego prezydenta Rosji Władimira Putina, m.in. za politykę w Czeczenii i prześladowania opozycjonistów.

Na łożu śmierci Litwinienko mówił, że to Putin kazał go zamordować, czemu Kreml konsekwentnie zaprzecza.

Zarówno Ługowoj, jak i Kowtun zaprzeczali jakimkolwiek związkom z zabójstwem. Argumentowali, że sami padli ofiarą tego, że Litwinienko niewłaściwie obchodził się z polonem 210 w czasie nieudanej operacji przemytniczej. Nie wykluczyli też, że zatrucie mogło być elementem zakrojonego na szerszą skalę spisku mającego na celu zdyskredytowanie Rosji i Putina - przypomina "Financial Times".

PAP

Zobacz także