Frekwencja wyborcza wynosiła 57 proc. - podała centralna komisja wyborcza. Generalnie, według komisji, głosowanie przebiegało spokojnie, chociaż prozachodnia opozycja informowała o przypadkach kupowania głosów w wielu regionach kraju. O 131 miejsc w Zgromadzeniu Narodowym walczyły 22 partie i jeden blok. Uprawnionych do głosowania było blisko 2,3 mln osób. Pierwsze wyniki mają być znane w niedzielę, według agencji AP - w poniedziałek. Za faworyta uchodzi Republikańska Partia Armenii (RPA) premiera Serża Sarkisjana, wiernego sojusznika i potencjalnego następcy prezydenta Roberta Koczariana. - Kandydat z partii, która otrzyma większość, będzie miał dobrą pozycję startową w wyścigu prezydenckim - powiedział Koczarian, oddając głos. RPA zagrozić może jedynie "Dostatnia Armenia", także proprezydencka partia, założona w 2005 r. przez dawnego sportowca, a dziś miliardera, Gagika Carukiana. Koczarian wyraził w sobotę nadzieję, że również w nowym parlamencie uzyska wystarczająco silne poparcie do rządzenia. Wcześniej ten stojący blisko Rosji polityk zapowiadał, że nie dopuści w swoim kraju do zmiany władzy na wzór Ukrainy i Gruzji i zdecydowany jest użyć w razie potrzeby siły. Przebieg głosowania obserwowało blisko 400 obserwatorów zagranicznych, z tego 300 z Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Zdaniem zachodnich obserwatorów, poprzednie wybory nie spełniły demokratycznych standardów. USA i UE - główni donatorzy Armenii - uprzedzili, że ewentualne fałszerstwa w trakcie obecnych wyborów będą miały negatywny wpływ na kontakty z Erewanem. W niedzielę o godz. 14.30 (11.30 czasu polskiego) delegacja OBWE podsumuje na konferencji prasowej przebieg głosowania. W przypadku stwierdzenia fałszerstw opozycja nie wyklucza zorganizowania w niedzielę protestów. Mała Armenia posiada niewiele bogactw naturalnych, a jej gospodarczy rozwój jest ograniczany na skutek zamknięcia granic przez Azerbejdżan i Turcję w związku ze sporem o Górski Karabach. Górski Karabach to ormiańska enklawa, nad którą Azerbejdżan utracił kontrolę na rzecz Armenii w wyniku sześcioletniego konfliktu zbrojnego na początku lat 90.