Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

USA: Polacy protestują przeciw popiersiu Stalina

Wzburzenie wśród Polaków w USA wywołał plan ustawienia popiersia Józefa Stalina na terenie znajdującego się w Bedford w stanie Wirginia pomnika-muzeum D-Day (lądowania aliantów w Normandii w czerwcu 1944 roku).

Dyrektor muzeum William McIntosh powiedział, że ponieważ ZSRR pod wodzą Stalina został sojusznikiem aliantów w 1941 r., sowieckiemu przywódcy należy się uhonorowanie na równi z prezydentem Franklinem Delano Rooseveltem i brytyjskim premierem Winstonem Churchillem.

Przeciw tym planom protestują polscy weterani w Nowym Jorku. Głos zabrał także prezes Fundacji Kościuszkowskiej, znany dziennikarz i laureat nagrody Pulitzera, Alex Storozynski.

"Ta błędna decyzja wywoła najgorsze wspomnienia u milionów Polaków, Ukraińców, Rosjan, Czechów, Węgrów, Żydów i innych narodów, których rodziny zostały wymordowane przez tego sowieckiego tyrana" - napisał Storozynski w internetowym magazynie Huffingtonpost.com, przypominając sojusz Stalina z Hitlerem w 1939 r.

Storozynski, autor wydanej niedawno biografii Tadeusza Kościuszki, pisze, że jeśli muzeum w Wirginii pragnie uczcić wkład ZSRR w zwycięstwo nad Niemcami w II wojnie światowej, powinno raczej wznieść pomnik Nieznanego Żołnierza Rosyjskiego.

Prezes Fundacji Kościuszkowskiej wezwał Polaków do wysyłania listów w sprawie popiersia Stalina do dyrektora muzeum w Bedford.

Zaproponował też wysyłanie listów do prezydenta Baracka Obamy, ponieważ muzeum liczy na pomoc finansową władz federalnych.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także