Jak ustaliła policja, Juliette Parker od dłuższego czasu planowała, by porwać kilkutygodniowe niemowlę. Chciała, by była to dziewczynka i by dziecko nie miało więcej niż pięć tygodni. "Chciała je porwać, wyjechać ze stanu i udawać, że to jej własne dziecko" - mówi Ed Troyer z biura szeryfa w Pierce County. W tym celu Parker zaczęła zamieszczać w mediach społecznościowych ogłoszenia jako rzekomo początkująca fotografka. Oferowała kobietom w ciąży i matkom noworodków darmowe sesje zdjęciowe. Podkreślała, że chce w ten sposób stworzyć swoje portfolio. Policja ustaliła już, że kobieta odwiedziła co najmniej 10 młodych matek. Według funkcjonariuszy, poszukiwała dziecka, które mogłaby porwać. Jedną z osób, które odpowiedziały na jej ogłoszenie, była matka trzytygodniowego dziecka. Parker była u niej w sumie trzy razy. Podczas ostatniej wizyty, na którą przyszła razem ze swoją nastoletnią córką, poczęstowała swoją gospodynię babeczką. Młoda matka zaczęła wymiotować, czuła zawroty głowy. "Podały jej narkotyki. Były w babeczce. Wtedy próbowały zabrać jej dziecko" - opowiada Troyer. Kobiecie udało się jednak zadzwonić po pomoc i uniemożliwić porwanie noworodka. Trafiła do szpitala. Później, w rozmowie z policjantami, przyznała, że zauważyła, iż podczas wizyt u niej w domu Parker robiła sobie selfie z jej dzieckiem. Wycierała też chusteczkami miejsca, których dotykała - prawdopodobnie chciała w ten sposób usunąć odciski palców. Policja wkrótce po zgłoszeniu zatrzymała 38-latkę i jej córkę. Parker została oskarżona o próbę porwania i atak. Władze nie informują, czy jej nieletnia córka też usłyszała jakieś zarzuty. Kobieta została już wypuszczona z aresztu - po wpłaceniu 50 tys. dolarów kaucji. Wiadomo, że w ubiegłym roku Parker ubiegała się o fotel burmistrza Colorado Springs. Nie udało się jej jednak wygrać. W ankiecie, którą wtedy wypełniała, wpisała, że jest uczciwa, troskliwa, mądra, rozsądna i ma umiejętność wychodzenia poza schematy. Magdalena Partyła Czytaj w RMF FM