- Na razie nie ma żadnych powodów do wprowadzenia wzajemności - brzmi raport KE, który komisarz ds. wewnętrznych Franco Frattini przedstawi we wtorek ministrom państw członkowskich. Rzecznik Frattiniego, Friso Roscam Abbing, potwierdził w piątek, że KE "nie zaproponuje środków odwetowych". - Musimy zobaczyć, jak ten nowy system działa, ocenić go pod względem prawnym i technicznym - tłumaczył. Przyznał jednak, że KE ocenia go raczej pozytywnie, gdyż nowy program ruchu bezwizowego będzie koncentrował się na aspektach bezpieczeństwa, a nie imigracji. Kryteria są bardziej transparentne niż te obecne obowiązujące. Przyznał, że najbardziej problematyczna pozostaje kwestia niektórych nowych państw członkowskich, które - tak jak Polska - z powodu przyjętego w ustawie kryterium maksimum 10 procent odmów wniosków wizowych mogą w ogóle nie zostać objęte programem bezwizowym. W Polsce odmówiono w zeszłym roku wiz aż 26 procentom składających wnioski wizowe. Roscam Abbing przypomniał jednak, że warunek dotyczący odmów wiz nie jest zapisany w sposób "obligatoryjny". Podpisana ustawa przewiduje bowiem drugą alternatywną drogę do zniesienia wiz: nieprzekroczenie określonego limitu nielegalnych przedłużeń pobytu w USA, czyli liczby osób pozostających w tym kraju po wygaśnięciu ważnej wizy. "Klucz do tej sprawy mają Polacy w swych rękach" - powiedział Roscam Abbing. Dodał, że KE jest ciekawa, co powie polski minister podczas dyskusji we wtorek. Oprócz Polski niezadowolenie z nowego systemu wyrażali tymczasem także dyplomaci ze starych państw UE, których obywatele podróżują do USA bez wizy. Wprowadzono bowiem obowiązek elektronicznej rejestracji przed podróżą. Każdy podróżujący będzie musiał rejestrować się w Internecie na 48 godzin przed wyjazdem do USA, informując władze amerykańskie o swych planach i podając pewne informacje na swój temat. Na podstawie tych informacji centralny komputer sprawdzi, czy osoba nie znajduje się na liście podejrzanych, i wyda zgodę - lub nie - na wjazd. Krytyczni wobec tego systemu francuscy dyplomaci określali go nawet jako "elektroniczną wizę". Obecnie z obowiązku wizowego zwolnieni są obywatele wszystkich starych państw UE, z wyjątkiem Grecji, oraz Słowenia. Z rozszerzenia programu ruchu bezwizowego skorzystają niektóre kraje Europy Środkowej i Wschodniej, takie jak Czechy i Estonia, gdzie odsetek odmów jest mniejszy niż 10 procent. Poprzednio kryterium limitu odmów było surowsze - 3 procent. Zmiany amerykańskiego programu wizowego są częścią ustawy o środkach bezpieczeństwa zgodnych z zaleceniami komisji ds. przyczyn nieprzygotowania rządu na atak terrorystyczny 11 września 2001 r.