Francuski Senat przyjął w poniedziałek stosunkiem głosów 127 do 86, zatwierdzoną wcześniej przez izbę niższą, ustawę o karaniu osób publicznie negujących ludobójstwo Ormian przez Turcję w latach 1915-1917. Oznacza to definitywne przyjęcie tekstu przez parlament. - Projekt ustawy przyjęty we Francji jest dyskryminujący i rasistowski - powiedział premier Turcji w parlamencie i podkreślił, że jego kraj uważa tę ustawę "za niebyłą". Zapowiedział wprowadzenie "krok po kroku" sankcji przeciwko Francji, które będą nieodwracalne. Powiedział, że Turcja ogłosi plan działania stosownie do rozwoju sytuacji. Turcja zaapelowała we wtorek do prezydenta Francji, by nie podpisywał ustawy. Ankara, która, jak pisze Associated Press, uważa zarzut ludobójstwa za zagrożenie dla honoru narodowego, zawiesiła wojskowe, gospodarcze i polityczne kontakty z Francją i wezwała na konsultacje swego ambasadora już wówczas, gdy ustawę przyjęło francuskie Zgromadzenie Narodowe. Przyjęty przez parlament tekst zakłada rok więzienia i 45 tys. euro grzywny za każde publiczne negowanie we Francji ludobójstwa Ormian na terenie imperium osmańskiego. Ormianie oraz liczni historycy są zdania, że w wyniku operacji w tureckim regionie Anatolia w latach 1915-1917, zaplanowanej przez ówczesne władze Turcji, mogło zginąć nawet 1-1,5 mln ludzi. Ankara utrzymuje, że w Anatolii podczas pierwszej wojny światowej zginęło do 500 tys. Ormian, ale nie byli oni ofiarami eksterminacji, lecz chaosu, w jakim pogrążyło się imperium osmańskie w ostatnich latach istnienia.