Do zdarzenia doszło w sobotę przed godz. 3:00. Jak podaje BBC, w tym czasie służby otrzymały zgłoszenie o wypadnięciu za burtę około 20-letniej kobiety. Wypadek miał miejsce na północ od wyspy Les Casquets, która znajduje się około 30 kilometrów od północnego wybrzeża Francji. Następnie francuskie służby ratownicze poinformowały, że załoga śmigłowca odnalazła zaginioną w morzu. Kobieta została wciągnięta na pokład śmigłowca. Niestety lekarze stwierdzili zgon. Wypadek na wycieczkowcu. "Wszystkich poproszono o modlitwę" Wypadek miał miejsce na statku MSC Virtuosa. Jednostka pływa pod banderą Malty. Ma 331 metrów długości. Na pokład może przyjąć maksymalnie 6334 pasażerów oraz 1704 członków załogi. Statek jest stosunkowo nowy, został zbudowany we Francji w 2020 roku. BBC przytacza relację jednego z pasażerów, który opowiedział o trzykrotnym alarmie, co oznaczało pasażera za burtą. Neil dodaje, że wszystkich na pokładzie poproszono o modlitwę za zaginioną osobę. - Pół godziny później dyrektor rejsu powiedział, że szukają zaginionego pasażera, więc nasz rejs do Southampton został opóźniony - wskazuje rozmówca BBC. Śmierć pasażerki. Policja prowadzi dochodzenie Informację o śmierci pasażera przekazał również właściciel statku - szwajcarsko-włosko spółka MSC Cruises. "Ciało zostało odnalezione przy udziale władz. Jesteśmy głęboko zasmuceni tym tragicznym wydarzeniem i w tych trudnych chwilach nasze myśli są z rodziną. Z szacunku do ich prywatności nie będziemy podawać dalszych szczegółów" - zaznaczyła firma w oświadczeniu. W operacji odnalezienia kobiety uczestniczyły załogi łodzi ratunkowych, śmigłowiec oraz samolot do poszukiwań morskich. Francuska policja wszczęła dochodzenie w sprawie śmierci pasażerki wycieczkowca. W śledztwie pomaga też angielska policja. Źródło: BBC --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!