Tragedia na budowie w Hamburgu. "Pracuje tu wielu Polaków"
Katastrofa budowlana w niemieckim Hamburgu. Co najmniej trzy osoby zginęły po tym, jak z wysokości ósmego piętra runęło rusztowanie, a tragiczny bilans wciąż rośnie. - Dostaliśmy informację, że musimy natychmiast opuścić budynek, gdyż jest ewakuacja - mówi Interii jeden z pracujących na budowie Polaków. Jak przyznaje, w sumie może być ich tam między 300 a 400. Nie wiadomo jednak, czy któryś z nich poniósł śmierć w wyniku poniedziałkowego wypadku.

Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek około godziny 9:10 na terenie niemieckiego HafenCity w Hamburgu. To olbrzymia budowa. Mają tam powstać centrum handlowe, restauracje, mieszkania i biura. To tereny dawnego portu nad rzeką Łabą.
HafenCity to kompleks siedmiu budynków. Do tragedii doszło w najwyższym z nich. Interia rozmawiała z Polakiem, który w chwili wypadku przebywał na sąsiedniej budowie.
- Przed godz. 10 otrzymałem telefon od kierownika. Kazał nam natychmiast zejść z budowy. Dostaliśmy informację, że musimy natychmiast opuścić budynek, gdyż jest ewakuacja - mówi. Jak dodaje, po chwili na miejscu zjawiło się mnóstwo służb, w tym straż pożarna i pogotowie.
Polak pracujący w Hamburgu: Rusztowanie połamało się niesamowicie
Gdy pracownicy dowiedzieli się, do czego doszło, byli w szoku. - Masakra. Gdy się dowiedzieliśmy, dostaliśmy aż gęsiej skórki - mówi Polak.
- Rusztowanie połamało się niesamowicie, przygniotło ludzi. Gdy ono spada, ciągnie za sobą kolejne, niżej przebywające osoby - relacjonuje.
Jak dodaje, w chwili zdarzenia na budowie przebywało około 700 osób. Dotychczasowe szacunki mówią o trzech ofiarach śmiertelnych. Liczba wszystkich poszkodowanych nie jest znana. Co najmniej jeden pracownik zaginął, a inny odniósł obrażenia zagrażające życiu.
W sumie na budowie pracuje około 2 tys. osób. - Dzisiaj nie pracowali Niemcy, bo wzięli wolne, mają długi weekend. Jutro Święto Reformacji, a pojutrze Wszystkich Świętych. Dzisiaj pracowaliśmy głównie my, obcokrajowcy - mówi Polak.
Jak dodaje, łącznie na tej budowie pracuje 300-400 Polaków. Jest też wielu Rumunów.
Hamburg: Prokuratura wyjaśni sprawę tragedii na budowie
Na miejsce sprowadzono ciężki sprzęt. Przybyła także Agencja Pomocy Technicznej. Śledczy rozpoczęli oględziny miejsca tragedii.
- Za stan bezpieczeństwa rusztowania odpowiada zewnętrzna firma, która to rusztowanie stawiała - mówi Interii Polak pracujący na budowie w Hamburgu.
- Wypadki na budowie się zdarzają i będą się zdarzać. Jednak o ile wypadek jednej osoby to często kwestia przypadku, tak w momencie, gdy giną co najmniej trzy osoby, mówimy o poważnym zaniedbaniu. Sprawę musi wyjaśnić prokurator i nadzór budowlany - dodaje.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!