Terroryści to osoby "zaburzone"? To stygmatyzuje chorych

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

Łączenie ataków terrorystycznych z rzekomymi problemami psychicznymi zamachowców stygmatyzuje osoby cierpiące na zaburzenia mentalne i może zniechęcić ich do szukania fachowej pomocy– alarmują psychiatrzy.

Tłumaczenie każdego zamachu chorobą psychiczną sprawcy stygmatyzuje cierpiących na zaburzenia
Tłumaczenie każdego zamachu chorobą psychiczną sprawcy stygmatyzuje cierpiących na zaburzeniaAFP

"The Independent" podjął temat określania przez media sprawców zamachów terrorystycznych jako osoby niestabilnie emocjonalnie. Jak przekonują psychiatrzy, o ile niektórzy ze sprawców - tak zwane "samotne wilki" - rzeczywiście dotknięci są problemami psychicznymi, to jednak choroba nie może wyjaśniać motywów ich działania.

Eksperci przywołują przykład Andersa Breivika, który w 2011 roku zamordował 77 osób. W przypadku Norwega trudno jest o rozróżnienie pomiędzy zaburzeniami a "przewartościowaniem idei politycznych i religijnych".

Jak czytamy w "The Independent", nasze społeczeństwo zbyt szybko przyjęło terroryzm jako powód nagłych i niesprowokowanych zamachów. Odpowiednio, zbyt łatwo choroba psychiczna uznawana jest za przyczynę i wytłumaczenie takich ataków.

"To nie tylko niesprawiedliwie stygmatyzuje miliony osób zmagających się z problemami psychicznymi, być może nawet odstrasza je od poszukiwania profesjonalnej pomocy lekarskiej, ale też staje się przeszkodą dla poprzedzających osąd wnikliwych analiz, koniecznych w przypadku każdego jednostkowego zamachu" - argumentują eksperci, apelując również do mediów o obiektywne prezentowanie tego typu zdarzeń.

Przejdź na