Tadić odrzucił plan dla Kosowa
Prezydent Serbii Boris Tadić odrzucił przedstawiony mu w piątek przez wysłannika ONZ Marttiego Ahtisaariego plan dla Kosowa. W odpowiedzi na stanowisko Tadicia prezydent Kosowa wyraźnie zadeklarował, że ów plan doprowadzi do uzyskania przez Kosowo statusu niepodległego państwa.
-Plan ten otwiera możliwość niepodległości dla Kosowa, której Serbia nigdy nie zaakceptuje - powiedział Tadić. - Powiedziałem panu Ahtisaariemu, że Serbia, jak i ja jako prezydent, nigdy nie zaakceptujemy niepodległości Kosowa. Narzucona niepodległość stanowić będzie niebezpieczny polityczny i prawny precedens - oznajmił serbski prezydent. Dodał, że Serbia jest gotowa zbadać inne kwestie związane m.in. z pozycją mniejszości serbskiej w Kosowie, Kościołem prawosławnym i międzynarodową obecnością w prowincji. Tadić wyjaśnił w oświadczeniu, że ponieważ Serbia nie ma jeszcze nowego parlamentu po styczniowych wyborach, przedyskutuje propozycję Ahtisaariego z przywódcami głównych ugrupowań politycznych. - Jestem przekonany, że znajdziemy sposób na dalszą obronę narodowych i państwowych interesów" dotyczących Kosowa - podkreślił serbski prezydent. Plan ONZ-owskiego wysłannika Marttiego Ahtisaariego dotyczący przyszłości Kosowa "zakończy się niepodległością" dla Kosowa - powiedział w piątek prezydent tej wybijającej się na niepodległość prowincji Serbii Fatmir Sejdiu. - Kosowo będzie suwerenne jak inne państwa - powiedział Sejdiu po spotkaniu w Prisztinie z Ahtisaarim. Premier Kosowa Agim Ceku dodał, że plan Ahtisaariego jest "bardzo jasny, jeśli chodzi o przyszłość Kosowa".
- Integralność terytorialna jest zagwarantowana. (...) Kosowo uzyska swój międzynarodowy status - powiedział inny były dowódca kosowskiej partyzantki Hashim Thaci, uznawany przez Belgrad za zbrodniarza wojennego.
W zaprezentowanym w piątek najpierw w Belgradzie, a później w Prisztinie przez ONZ-owskiego wysłannika planie nie ma słowa "niepodległość"; Kosowo ma mieć atrybuty niepodległego państwa, choć pod międzynarodowym nadzorem. Plan głosi m.in., że wieloetniczna prowincja będzie miała własną konstytucję i prawo "do zawierania umów międzynarodowych i do starania się o członkostwo w organizacjach międzynarodowych".
Ahtisaari zaapelował również do Serbów i kosowskich Albańczyków o kolejne negocjacje i kompromis w sprawie przyszłego statusu Kosowa, zanim ostateczny plan trafi pod obrady Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Stanowisko Belgradu na temat statusu Kosowa jest dobrze znane - Serbowie wielokrotnie podkreślali, że nigdy nie zaakceptują niepodległości tej rdzennej serbskiej prowincji. Z kolei kosowscy Albańczycy nie chcą słyszeć o niczym innym, niż o niepodległości Kosowa.
INTERIA.PL/PAP