W przyjętym przez rząd w Sztokholmie rozporządzeniu wskazano, że dane takie jak obywatelstwo mogą obok innych, np. wieku czy płci, przyczynić się do poznania "pełnego obrazu sytuacji" problemu grup przestępczych. Problem grup przestępczych "Uważamy, że ważne jest, aby w statystykach widoczny był podział na obywateli Szwecji oraz obcokrajowców. Ma to znaczenie, na przykład we współpracy międzynarodowej w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej oraz wysiłkach na rzecz wydalenia przestępców do ich rodzimych krajów" - podkreślił minister sprawiedliwości Gunnar Stroemmer. Wcześniej policja szacowała, że w Szwecji ogólnie z gangami powiązanych jest 30 tys. osób, z czego 9 tys. działa w nich bezpośrednio, a 21 tys. je wspiera. Szczegółowy raport z podziałem na obywatelstwo członków gangów ma powstać do lutego 2024 roku. W poprzedniej kadencji parlamentu rządzący wówczas socjaldemokraci unikali wiązania wzrostu przestępczości zorganizowanej z napływem imigrantów. Politycy obawiali się stosowania "zbiorowej odpowiedzialności" wobec mniejszości narodowych i etnicznych, a także propagowania mowy nienawiści oraz rasizmu. Częściej mówiono o kwestiach socjalnych imigrantów niż przestępczości. Według prawicy nie chciano przyznać się do błędu, jakim była zgoda na masową imigrację z Bliskiego Wschodu oraz Afryki. Szwecja. Sprawcy strzelanin to imigranci Tematem przestępczości wśród imigrantów rzadko zajmowała się podległa rządowi Rada ds. Zapobiegania Przestępczości (BRA). W 2019 roku naukowcy z Uniwersytetu w Linkoepingu opublikowali raport, w którym na podstawie rozmów z pracownikami BRA, dowiedziono, że organ ten był upolityczniony. "Stosowano cenzurę poprzez ukrywanie jednych statystyk oraz nadinterpretację innych, pozytywnych danych. Innym razem zdecydowano o niepublikowaniu raportu przed wyborami parlamentarnymi" - stwierdzono w dokumencie. Według gazety "Goeteborgs-Posten" zwykle chodziło o statystyki ukazujące nadreprezentację imigrantów. Z analizy aktów oskarżenia dokonanej w 2021 roku przez dziennik "Dagens Nyheter" wynika, że większość sprawców strzelanin w Szwecji, 62 proc., pochodzi z Bliskiego Wschodu albo Rogu Afryki (Somalii, Erytrei, Etiopii). Są wśród nich imigranci z Iraku, Syrii, ale również z krajów bałkańskich oraz Turcji. W Sztokholmie od grudnia ubiegłego roku trwa krwawa wojna gangów, w której głównym rozgrywających jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym jest 37-letni Rava Majid, zwany Lisem Kurdyjskim. Według policji poszukiwany listem gończym mężczyzna uciekł za granicę. Jak donosiły media, przestępca przez pewien czas przebywał w Turcji. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!