Nietypowa przejażdżka miała we wtorek około godz. 23 (około godz. 16 czasu polskiego - red.) na malezyjskiej wyspie Langkawi na północnym-zachodzie kraju. Malezja: Niecodzienna przejażdżka. Dzieci za kierownicą samochodu Jak donosi CNN, samochód wzbudził szczególną uwagę innych kierowców, ponieważ auto poruszało się, jakby za kierownicą siedziała pijana osoba. Nie chcąc dopuścić do nieszczęścia, część uczestników ruchu postanowiła powstrzymać podejrzanie jadącego kierowcę i ruszyło za autem w pościg. Ostatecznie biała toyota zatrzymała się, gdy kierujący stracił panowanie nad autem i uderzył w jedną z przydrożnych latarni. To, co zobaczyli świadkowie, przerosło ich najśmielsze oczekiwania. Jak się okazało, za kierownicą siedział sześciolatek, a na miejscu pasażera jego trzyletni brat. Niezwłocznie wezwano służby. Trzylatek: Chcemy kupić czarny samochodzik. Rodzice byli w domu Szef policji w Langkawi, Shariman Ashri, przekazał, że chłopcy wymknęli się z domu i zdołali przejechać 2,5 kilometra. W czasie, gdy chłopcy przywłaszczyli samochód swoich rodziców ich 28-letni tata spał, a 22-letnia mama była w łazience - podkreśla gazeta "South China Morning Post". W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których widać dzieci na przednich siedzeniach białej toyoty. W tle słychać jak mówią świadkom, że "chcą kupić nowy samochodzik-zabawkę". - Mama jest w domu, a my jedziemy do sklepu - mówił po malajsku starszy z chłopców. - Chcemy kupić czarny samochodzik - dodał młodszy. Malezyjskie media podkreślają, że podczas uderzenia w latarnię samochód został dość poważnie uszkodzony, zwłaszcza w lewą część zderzaka. Jak podkreśla szef policji, podczas wypadku sześciolatek został delikatnie ranny w podbródek; jego młodszemu bratu nic się nie stało. Wyjaśnieniem szczegółowych okoliczności sprawy zajmuje się teraz lokalna policja.