Huragan Ciara szaleje w Europie. Potężne podmuchy wiatru dają się we znaki m.in. liniom lotniczym. Wiele z nich zdecydowało o odwołaniu lotów na całym kontynencie. Samoloty lądują tylko tam, gdzie pozwalają na to warunki atmosferyczne. Wczoraj pisaliśmy o problemach samolotu lądującego w Birmingham z Warszawy (ze względu na porywisty wiatr osadzenie maszyny na pasie startowym było bardzo utrudnione - więcej na ten temat TUTAJ). Zagraniczne media donoszą o kolejnym poważnym przypadku, który miał miejsce w poniedziałek 10 lutego. Na pokładzie samolotu hiszpańskich linii lotniczych Air Europa z Madrytu do Amsterdamu było ok. 300 osób. Lądowanie na lotnisku Amsterdam-Schiphol okazało się jednak niemożliwe z powodu huraganu Ciara. Pilot pięć razy próbował wykonać ten manewr, przez niemal godzinę, jednak bezskutecznie. Maszyna musiała zawrócić do Madrytu. Nagranie z próby podejścia do lądowania obiegło media społecznościowe. Na filmie słyszymy krzyki pasażerów. Jeden z nich, Mark Haagen z Kamerik w Holandii, opisał wstrząsające doświadczenie. "Ludzie krzyczeli i wymiotowali. Turbulencje były ogromne, wszystko wibrowało i poruszało się tam i z powrotem" - mówił w rozmowie z RTL Nieuws.