Funkcjonariusze przybyli do domu zabójcy, zidentyfikowanego jako 23-letni Richard Poplawski, na wezwanie do interwencji, prawdopodobnie z powodu kłótni rodzinnej. Poplawski zastrzelił natychmiast dwóch policjantów gdy weszli do domu a później trzeciego, który usiłował przyjść im z pomocą. Następnie doszło do trwającej cztery godziny wymiany ognia między zabójcą i elitarnymi oddziałami policji, która otoczyła dom. Wymiana ognia uniemożliwiła dotarcie do postrzelonych funkcjonariuszy. Podczas strzelaniny ranny został kolejny policjant. W końcu mężczyzna został ranny w nogi i poddał się. Szef policji w Pittsburgu, Nathan Harper, oświadczył, że motywy działania sprawcy są nieznane. Natomiast według znajomych mężczyzny, był on załamany po utracie pracy a ponadto obawiał się, że administracja Baracka Obamy ma zamiar wprowadzić zakaz posiadania broni. Według Harpera, policję wezwała matka Poplawskiego, która podczas strzelaniny przebywała w piwnicy domu. Harper dodał, że mężczyzna "leżał i czekał" na policjantów zabijając pierwszych dwóch, którzy weszli do domu. - To bardzo smutny dzień dla miasta - powiedział szef policji. Była to już druga tego rodzaju tragedia w Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatnich 24 godzin. W piątek uzbrojony mężczyzna zastrzelił 13 osób w ośrodku dla imigrantów w Binghamton, w stanie Nowy Jork, po czym popełnił samobójstwo.