Stewardessa popełniła fatalny błąd. Był to jej pierwszy dzień w pracy
Stewardessa linii British Airways pierwszego dnia pracy popełniła duży błąd. Gdy samolot kołował na pasie startowym, kobieta otworzyła awaryjne drzwi i rozwinęła dmuchaną zjeżdżalnię do ewakuacji. Pomyłka kosztowała linie lotnicze 50 tys. funtów i opóźniła lot o pięć godzin.

Samolot miał lecieć z lotniska Heathrow w Londynie do Teksasu. Był już na pasie startowym, gdy wydarzyło się coś niespodziewanego. Stewardessa otworzyła awaryjne drzwi i tym samym rozwinęła dmuchaną zjeżdżalnię do ewakuacji.
Błąd stewardessy. Na miejsce ruszyła policja
Na miejsce ruszyli strażnicy lotniska i policjanci nie wiedząc co się stało. Okazało się, że stewardessa popełniła błąd i otworzyła drzwi przez przypadek. Było to jej pierwszy dzień w pracy.
Wystraszeni pasażerowie musieli opuścić samolot. Po incydencie czekało ich pięć godzin opóźnienia, gdyż samolot musiał zostać wymieniony na inny.
Jak opisuje brytyjski "The Sun", stewardessa przeżyła szok. Została zawieszona i nakazano jej ponowne przejście szkolenia.
Linie lotnicze przepraszają za pomyłkę
Pomyłka okazała się bardzo kosztowna. Cała operacja wymiany samolotu, opóźnienie i usunięcie dmuchanej zjeżdżalni kosztowało 50 tys. funtów. Koszty pokryły linie lotnicze.
Przedstawiciel linii British Airways powiedział w rozmowie z "The Sun", że dla pasażerów zorganizowano samolot zastępczy, by mogli mogli kontynuować podróż tego samego dnia. - Przeprosiliśmy też za spowodowane niedogodności - dodał.
Czytaj także: "To nie praca dla każdego". Uczy jak zostać stewardessą