W piątek zakończy się rozprawa w związku z nowymi zarzutami postawionym rosyjskiemu opozycjoniście. Nawalny spodziewa się, że do otrzymanej wcześniej kary dostanie dodatkowych 18 lat. Jak przekazał, sam wyrok "nie ma dużego znaczenia", ponieważ grożono mu postawieniem zarzutów terroryzmu. "To będzie długi wyrok, tzw. stalinowski. Wzór na jego obliczenie jest prosty: to o, co poprosił prokurator, minus 10-15 proc. Poprosili o 20, dadzą 18 lub coś takiego" - przekazał na swojej oficjalnej stronie internetowej, prowadzonej przez współpracowników. Zdaniem Nawalnego jego wyroki mają doprowadzić do "uciszenia" Rosjan, który będą obawiali się sprzeciwiać władzy. Zachęcił również obywateli Rosji, by zastanowili się, co mogą zrobić, by "zatrzymać kremlowskich złoczyńców i złodziei". Prokuratura zażądała 20 lat pozbawienia wolności dla Nawalnego Pod koniec lipca rosyjska prokuratura zażądała kary 20 lat więzienia w związku z zarzutami "ekstremizmu". Jak informowali pracownicy Nawalnego, którego sprawa toczy się za zamkniętymi drzwiami, 4 sierpnia zapadnie wyrok. Obecnie Aleksiej Nawalny odsiaduje karę dziewięciu lat kolonii karnej w związku z zarzutem o rzekomą defraudację oraz obrazę sądu. Sprawa zakończyła się w marcu 2022 roku. Dwa miesiące później rosyjska prokuratura oskarżyła go o "tworzenie organizacji ekstremistycznej". Natomiast w październiku dodano zarzuty "promowania terroryzmu" i "rehabilitacji nazizmu". ZOBACZ: Nawalny wysyła ironiczne wnioski. Prosi o bimber i kangura W ocenie Nawalnego dowody w sprawie o defraudację zostały sfabrykowane, by rosyjskie służby mogły go uciszyć. Aleksiej Nawalny w kolonii karnej przebywa łącznie 927 dni. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!