We wtorek samolot linii Southwest Ailines wystartował z lotniska Houston i miał udać się do meksykańskiego Cancun. Jednak podróż okazała się bardzo krótka. Maszyna spędziła w powietrzu niecałe pół godziny. Krótko po stracie wystąpił "problem mechaniczny". Z jednego ze skrzydeł samolotu zaczął wydobywać się dym, a następnie ogień. Nagranie zarejestrowane przez jednego z pasażerów pokazuje buchające płomienie. Pilot zadecydował o jak najszybszym powrocie na lotnisko w Houston. "Samolot wylądował bezpiecznie i został wycofany z eksploatacji w celu przeglądu" - przekazała w komunikacie linia lotnicza cytowana przez NBC Chicago. Usterka samolotu zmusiła pilota do powrotu. Pasażerowie czuli zapach benzyny i widzieli ogień Po wylądowaniu pasażerowie zostali skierowani do innego, sprawnego samolotu i z opóźnieniem kontynuowali lot do Meksyku. "Doceniamy cierpliwość i wsparcie naszych klientów" - dodała linia. Świadkowie zdarzenia przekazali, że najpierw poczuli intensywny zapach benzyny, po czym usłyszeli huk. Następnie skrzydło wypuściło dużą ilość czarnego dymu, a następnmie się zapaliło. Federalna Administracja Lotnictwa zapowiedziała śledztwo w sprawie incydentu. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!