"Sąd dołączył do grona śmiesznych instytucji"
Władysław Frasyniuk, b. opozycjonista, działacz podziemnej "Solidarności" w czasach PRL uważa, że sąd - zwracając IPN akt oskarżenia ws. stanu wojennego - niestety dołączył do grona śmiesznych instytucji.
- Do grona śmiesznych instytucji niestety dołączył sąd, który nie może się zdecydować czy ma prowadzić proces historyczny czy karny - powiedział Frasyniuk.
Według niego, sąd powinien przeprowadzić proces karny i ustalić czy wprowadzenie stanu wojennego było zgodne z konstytucją państwa, czy zostały złamane swobody obywatelskie i czy złamano podstawowe normy prawne.
- Sąd niepotrzebnie próbuje zastępować instytucje powołane do badania prawdy historycznej, jak m.in. IPN. To historycy, badacze naukowi winni zająć się oceną prawdy historycznej - uważa Frasyniuk.
Pytany przez co sądzi o sugestii sądu, aby przesłuchać nowych świadków (m.in. Lecha Wałęsę, ówczesnych - sekretarza KC KPZR Michaiła Gorbaczowa, premier Wlk. Brytanii Margaret Thatcher, kanclerza Niemiec Helmuta Schmidta i doradców prezydentów USA - Zbigniewa Brzezińskiego i Richarda Pipesa), powiedział: "niech sąd sam wzywa tych świadków i ich przesłuchuje".
- To jest bardzo ciekawy temat, ale na książkę o reakcji świata na wprowadzenie stanu wojennego w Polsce. Sam chętnie bym taką książkę przeczytał. Chętnie bym się dowiedział, co Zachód wiedział na ten temat wcześniej, czy istniała groźba wkroczenia wojsk ZSRR do Polski, jakie podejmowano kroki. Ale to jest temat na książkę, a nie na proces sądowy - uważa Frasyniuk.
Warszawski Sąd Okręgowy zwrócił w środę Instytutowi Pamięci Narodowej akt oskarżenia za stan wojenny wobec dziewięciu osób, w tym Wojciecha Jaruzelskiego, Czesława Kiszczaka i Stanisława Kani.
IPN ma uzupełnić - zdecydował sąd - "istotne braki śledztwa", powołać zespół biegłych historyków, zwrócić się do zagranicznych archiwów i przesłuchać nowych świadków. Instytut zamierza odwołać się od tej decyzji.
O zwrot aktu oskarżenia do IPN wnioskowała obrona, Instytut chciał oddalenia tych wniosków i wyznaczenia terminu rozprawy.
W kwietniu 2007 r. pion śledczy IPN w Katowicach skierował do sądu akt wobec w sumie dziewięciu osób - członków utworzonej w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. tzw. Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego oraz Rady Państwa PRL (która formalnie wprowadziła stan wojenny i wydała odpowiednie dekrety). Zarzuty dotyczą m.in. kierowania i udziału w "związku przestępczym o charakterze zbrojnym, mającym na celu popełnianie przestępstw" (czyli WRON).
INTERIA.PL/PAP