Rzecznik KE wymienił trzy obszary niezgodności ustawy dyscyplinującej sędziów z unijnym prawem. Jak powiedział Christian Wigand, chodzi o zasadę nadrzędności unijnego prawa nad krajowym. Zdaniem KE, polskie władze powinny zastosować się do listopadowego wyroku TSUE i orzeczenia Sądu Najwyższego, który w wyniku orzeczenia unijnego trybunału stwierdził, że Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem w rozumieniu prawa. Christian Wigand wymienił także wymóg niezależności sądownictwa, którego nie spełnia Izba Dyscyplinarna i nowa KRS. Jako trzeci warunek wymienił prawo sądów krajowych do zwracania się do TSUE. Chodzi o możliwość składania tzw. pytań prejudycjalnych, za co obecnie sędziowie w Polsce są karani. Katarzyna Szymańska-Borginon Opracowanie: Urszula Gwiazda Czytaj na RMF24.pl