Rozgromili grupę wagnerowców. Bojownicy wpadli w zasadzkę
Wagnerowcy wspierający władze w Mali mieli wpaść w zasadzkę rebeliantów na północy kraju. W pułapce zginąć miało kilkudziesięciu najemników. W sieci pojawił się film, na którym ma być widać zniszczony sprzęt, a także ciała bojowników. Jeśli doniesienia się potwierdzą, będzie można uznać atak rebeliantów na wagnerowców za - jak dotychczas - największy.

O ataku rebeliantów z północy Mali poinformowała agencja Reutera, powołując się na komunikat wydany przez ruch CSP-PSD (Stałe Strategiczne Ramy Pokoju, Bezpieczeństwa i Rozwoju). Przedstawiciele twierdzą, że w ciągu dwóch dni walk w pobliżu granicy z Algierią zginęło kilkudziesięciu wagnerowców, a wielu innych zostało rannych. Do niewoli trafić mieli kolejni - zarówno bojownicy, jak i żołnierze malijskiej armii.
Z relacji agencji, ale i mediów oraz wojskowych blogerów wynika, że rebeliantom udało się przejąć pojazdy opancerzone wroga, a także ciężarówki i cysterny. Zniszczyć mieli też helikopter, który rozbił się w mieście Kidal (oddalonym setki km od Tinzaouaten, gdzie w czwartek i piątek trwały walki).
Mali. Najemnicy grupy Wagnera wpadli w zasadzkę
W sieci pojawiło się też nagranie, na którym rzekomo widać miejsce zasadzki, a także ciała kilkudziesięciu wagnerowców.
O pułapce i co najmniej 20 ofiarach wśród bojowników grupy Wagnera piszą też rosyjscy blogerzy wojskowi. Informują także o śmierci autora prowadzącego kanał Grey Zone, który kojarzony jest z grupą Wagnera.
"Najemnicy poruszający się w konwoju z wojskami rządowymi zginęli w Mali. Niektórych schwytano" - powiadomił bloger używający pseudonimu War Gonzo. Liczbę 20 zabitych potwierdził też powiązany z rosyjskimi służbami bezpieczeństwa kanał Baza.
Zacięte walki z rebeliantami w Mali. Grupa Wagnera wspiera władze
O walkach informowała też prorosyjska agencja TASS, powołując się na Sztab Generalny Sił Zbrojnych Mali. Potwierdzono, że z rebeliantami toczą się zacięte walki. Zdaniem agencji AP, jeśli doniesienia o stratach wagnerowców się potwierdzą, będzie można uznać atak malijskich rebeliantów - jak dotąd - za największy na rosyjskich najemników.
W jednym z raportów kanału Baza podano, że bojownicy Wagnera przebywają w Mali co najmniej od 2021 roku. Utrzymuje się, że Rosjanie wspierający władze w Mali nie są bojownikami, a instruktorami szkolącymi do pracy ze sprzętem zakupionym z Federacji Rosyjskiej.
Źródła: Reuters, AP, TASS
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!