Rośnie zagrożenie w Estonii. Hodowcy liczą straty

Oprac.: Marta Stępień
W Estonii odnotowuje się wyjątkowo wysoką liczbę ataków wilków. W weekend w pobliżu Tartu na wschodzie kraju wataha zabiła całe stado owiec. Z danych rady ds. środowiska wynika, że w 2022 roku drapieżniki zabiły łącznie 946 tych zwierząt hodowlanych. W tym roku liczba ta przekroczyła już tysiąc.

Hodowca, którego składające się z 14 owiec stado zostało w weekend w całości zagryzione, przekazał, że straty wynoszą do 20 tys. euro. Eksperci badający atak przyznali, że chociaż trudno jest określić, ile wilków zaatakowało stado, z całą pewność był to więcej niż jeden osobnik.
Populacja wilków w Estonii rośnie. Coraz częściej dochodzi do ataków
Jesienią ubiegłego roku w Estonii odnotowano 33 watahy składające się w sumie z nieco ponad 300 wilków. Jesienno-zimowy sezon polowań, wypadki drogowe i inne przyczyny naturalne spowodowały, że wiosną liczba ta spadła do około 150-170 zwierząt.
- Wilki są równomiernie rozmieszczone w całej Estonii, a ich liczebność jest duża na wszystkich obszarach. Populacje osiągnęły granice wewnętrznego wzrostu w głównych obszarach chronionych i innych tego typu miejscach, a jedyną rzeczą, która może się zmienić, jest wielkość terytoriów różnych watah - powiedział Marko Kubarsepp, główny specjalista grupy roboczej ds. monitorowania zwierzyny łownej.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!