Fatalne warunki w rosyjskim Krasnodarze trwają już od kilkudziesięciu godzin. Temperatury powietrza dobijają do 40 stopni, a miejscowe służby widocznie nie były na nie przygotowane. W mieście doszło do awarii prądu. Jest również problem z dostawą wody. Na ulice wyszli mieszkańcy kilku osiedli: Kraski, Czerwonego i Przyjaźni. Sytuację monitorują niezależne rosyjskie kanały w mediach społecznościowych. Krasnodar. Wzburzeni Rosjanie wyszli na ulice Media cytują słowa wzburzonych Rosjan, domagających się dostępu do podstawowych udogodnień. - Nasze dzieci nie spały całą noc, ciężko było oddychać od zaduchu. Chcemy tylko jeść, spuszczać wodę, myć się - podkreślał jeden z protestujących. Zaznaczył, że w Krasnodarze jest problem z zaopatrzeniem. - Głodujemy, skończyły nam się wszelkie zapasy wody - wody technicznej i pitnej - wskazywał rozmówca. Okazuje się, że przerwy w dostawach energii i wody trwają już od miesiąca. Problemy pojawiały się średnio raz w tygodniu, teraz sytuacja uległa pogorszeniu. Przerwy w dostawach trwają nawet kilkanaście godzin. Problemy są powiązane z awarią w elektrowni jądrowej w Rostowie. We wtorek doszło tam do wypadku, który pozbawił energii elektrycznej mieszkańców południowych regionów kraju. Krasnodar. Przerwy w dostawie energii. Policja zatrzymuje protestujących Lokalne media przekazały, że wiec ma charakter spontaniczny. Na miejsce przybył m.in. burmistrz Jewgienij Naumow, który próbował uspokoić tłum. Zapewnił, że służby będą usuwać efekty awarii. Dodał, że miasto zorganizowało dostawy wody dla dzielnicy Rossinsky. W tej części Krasnodaru przerwy w dostawach trwają już ponad dobę. Kanał Baza poinformował, że miejscowe służby zatrzymały co najmniej dwoje protestujących. Sytuacja jest rozwojowa. Źródło: News.ru, Baza ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!