Rosjanie przerywają milczenie. Komunikat w sprawie żołnierza

Aleksandra Boryń

Aktualizacja
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
1,2 tys.
Udostępnij

Ambasada Rosji przerwała milczenie po tym, jak żołnierz Federacji Rosyjskiej - w nielegalny sposób - przedostał się do Polski, gdzie został zatrzymany. Z komunikatu wynika, że placówka dyplomatyczna nie została poinformowała o incydencie przez polskie władze, co zgodnie z prawem powinno mieć miejsce. "W tej sprawie zamierzamy zwrócić się do polskiego MSZ" - czytamy w oświadczeniu.

Ambasador Siergiej Andriejew
Ambasador Siergiej AndriejewAdam BurakowskiReporter

"Informujemy, że ambasada nie otrzymała od władz polskich informacji o rzekomym zatrzymaniu rosyjskiego żołnierza, który nielegalnie przekroczył granicę białorusko-polską" - czytamy w oświadczeniu.

Ambasada Rosji w Polsce komentuje sprawę zatrzymanego żołnierza

Placówka dyplomatyczna podkreśliła, że zgodnie z rosyjsko-polską konwencją konsularną z 1992 r. strona polska ma obowiązek powiadomić ambasadę o takim przypadku, a to nie nastąpiło.

"W tej sprawie zamierzamy zwrócić się do polskiego MSZ z zapytaniem, czy obywatel Rosji rzeczywiście został zatrzymany" - napisano.

Przypomnijmy, że w środę Podlaski Oddział Straży Granicznej zatrzymał rosyjskiego dezertera. 41-letni żołnierz - według ustaleń - przekroczył granicę w cywilu i nie posiadał przy sobie broni. Jednak znaleziono przy nim rosyjskie dokumenty wojskowe i kontrakt z rosyjską armią obejmujący udział w wojnie w Ukrainie.

Rosyjski żołnierz zatrzymany w Polsce. Uciekł kanałem migracyjnym

Możliwe, że żołnierz próbował nielegalnie przedostać się do RP przez Białoruś, wprost z ukraińskiego frontu. Wykorzystał do tego kanał migracyjny często wykorzystywany przez cudzoziemców z Bliskiego Wschodu, północnej Afryki i Azji Środkowej.

Incydent potwierdził Interii rzecznik prasowy Komendy Głównej Straży Granicznej Andrzej Juźwiak.

Sytuację skomentował wiceszef MSWiA Czesław Mroczek. - Możliwe, że mamy do czynienia z dezerterem, który ucieka przed przymusem państwa, przed okropnościami wojny, albo mamy do czynienia z człowiekiem, który miał realizować jakieś zadania na Zachodzie - stwierdził polityk.

Źródło: Ria Novosti

---

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Siewiera o sprawie sędziego Szmydta: Dajemy się rozgrywaćRMF24.plRMF
Przejdź na