Na czwartkowym posiedzeniu plenarnym Duma Państwowa ratyfikowała porozumienie o "kompleksowym partnerstwie strategicznym" między Federacją Rosyjską a Koreą Północną. Wcześniej traktat zatwierdziła rosyjska Duma Państwowa, a teraz ostatniej formalności dokonano na wniosek przewodniczącego Komitetu Rady Federacji ds. Międzynarodowych Władimira Dżabarowa. - Podpisanie nowego traktatu wynika z ewolucji sytuacji geopolitycznej na świecie i w regionie, a także zmian jakościowych w stosunkach dwustronnych między Moskwą a Pjongjangiem. Traktat określa kluczowe zasady rozwoju stosunków rosyjsko-koreańskich, mające na celu rozszerzenie i wzmocnienie partnerstwa i strategicznej współpracy we wszystkich sferach, ustanowienie wielobiegunowego systemu międzynarodowego - wyjaśniał parlamentarzysta. Traktat między Koreą Północną i Rosją. "Przyjęty jednogłośnie" Dżabarow potwierdził również, że dokument zawiera klauzulę o wzajemnej pomocy. - Przewiduje ona możliwość udzielenia wzajemnej pomocy zgodnie z art. 51 Karty Narodów Zjednoczonych w przypadku, gdy jeden z krajów stanie się przedmiotem zbrojnej napaści ze strony któregokolwiek państwa lub kilku państw i tym samym znajdzie się w stanie wojny - poinformował. Niezależny portal "The Moscow Times" stwierdził, że "porozumienie to oznacza de facto sojusz wojskowy". Z kolei amerykański "The Wall Street Journal" zauważył, opierając się na źródłach wywiadowczych, że ratyfikowane porozumienie zawiera tajną klauzulę, na mocy której Pjongjang mógł wysłać na front w Ukrainie tysiące swoich żołnierzy. Tuż przed środowym głosowaniem wiceminister spraw zagranicznych Andriej Rudenko zwrócił się do parlamentarzystów, podkreślając, że stosunki Moskwy z Pjongjangiem "osiągnęły nowy poziom". Rudenko pochwalił Koreę Północną za to, że jest "jedynym krajem na świecie, który publicznie poparł" aneksję Krymu przez Rosję w 2014 r. i aneksję regionów we wschodniej i południowej Ukrainie w 2022 r. po inwazji na pełną skalę. - Uważam, że ten traktat jest bardzo na czasie - powiedział. Wojna w Ukrainie. Żołnierze Kim Dzong Una stacjonują w Rosji O żołnierzach Korei Północnej w Rosji ukraiński wywiad donosił już kilka tygodni temu. Wkrótce informacje zostały potwierdzone przez Koreę Południową, NATO i Pentagon. Głos w sprawie zabrał sekretarz obrony USA, Lloyd Austin. - Mamy dowody na to, że wojska Korei Północnej przebywają na terytorium Rosji. Czym dokładnie się zajmują? To kwestia, którą będziemy monitorować - powiedział. The Moscow Times podkreśla również, że na front wyruszy także północnokoreańska jednostka sił specjalnych oraz piloci, którzy będą latać rosyjskimi Su-25 i MiG-29. W poniedziałek żołnierze Korei Północnej mieli już trafić na front. - Pierwsi wojskowi KRLD (Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej) znaleźli się pod ostrzałem w obwodzie kurskim - napisał na Telegramie przedstawiciel władz w Kijowie, Andrij Kowałenko. Źródło: "The Moscow Times" ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!