Jak podały władze, ponad 77 proc. uczestników głosowania opowiedziało się za dopuszczeniem aborcji do 12 tygodnia ciąży. Po tym okresie aborcja byłaby dozwolona, ale tylko w przypadku zagrożenia życia matki lub gdy wykryte wady rozwojowe płodu "stwarzają poważne zagrożenie dla zdrowia fizycznego lub psychicznego kobiety". Frekwencja w niedzielnym referendum była niska i wzięło w nim udział tylko 41 proc. uprawnionych do głosowania. Agencja AFP pisze, że San Marino, maleńka enklawa w centrum terytorium Włoch, było jednym z ostatnich państw w Europie - obok Malty, Andory i Watykanu - z całkowitym zakazem przerywania ciąży, nawet w przypadku gwałtu, kazirodztwa, choroby płodu lub zagrożenie dla matki. Parlament San Marino musi teraz podjąć kroki w celu zalegalizowania aborcji.