Przyjechali, by pomagać ofiarom kataklizmu. Zginęli w dramatycznym wypadku
Pięciu członków greckiej misji humanitarnej, w tym dwóch cywilów, zginęło w niedzielę w wypadku drogowym w Libii - przekazał w poniedziałek minister obrony Grecji Nikos Dendias. Grecy przyjechali, by pomagać przy odnajdywaniu zaginionych po niszczycielskich powodziach. Minister Dendias ogłosił trzy dni żałoby w greckich siłach zbrojnych.

Od wielkiej powodzi, która nawiedziła Libię, a w szczególności Dernę, minął już tydzień. Zespoły ratownicze wciąż szukają ciał osób, które zaginęły podczas kataklizmu.
Libia. Przyjechali, by pomagać ofiarom kataklizmu. Zginęli w dramatycznym wypadku
Na pomoc ruszyli również ratownicy z Grecji. Grupa podróżująca autokarem z Benghazi do Derny uległa tragicznemu wypadkowi. Początkowo grecka armia podawała liczbę trzech ofiar śmiertelnych, a libijskie władze kontrolujące wschodnią część kraju mówiły o czterech.
- Zespół składał się z 19 osób. Cztery z nich zginęły, a 15 zostało rannych - przekazał wcześniej na konferencji prasowej minister zdrowia Othman Abdeljalil dla wschodniej części kraju. Dodał, że ośmioro uczestników ekipy ratunkowej jest w stanie stabilnym. Pozostali zostali przetransportowani do szpitala.
Autobus miał zderzyć się czołowo z ciężarówką, w wyniku czego oba pojazdy stanęły w płomieniach - napisał portal Kathimerini, powołując się na greckie wojsko. Minister obrony Nikos Dendias ogłosił trzy dni żałoby w greckich siłach zbrojnych.
Dramatyczne skutki powodzi w Libii
Szacunki liczby ofiar i poszkodowanych różnią się. Agencja Reutersa przekazała, że odnaleziono ciała ponad tysiąca poszkodowanych, a 25 proc. zabudowy Derny zostało zniszczone.
Dokładniejsze dane przekazał dyrektor szpitala. - 1700 osób zmarło w jednej z dwóch dzielnic miasta Derna - potwierdził dla Reutersa.
- Co najmniej 2300 osób zginęło w powodzi w nadmorskim mieście Derna na wschodzie Libii, około 7 tysięcy osób zostało rannych - poinformował natomiast Osama Ali, rzecznik służby ratunkowej podległej rządowi w Trypolisie, cytowany przez agencję AFP. Łącznie mówi się o niemal 11 tysiącach zaginionych.
Sytuacja jest dramatyczna, a ogarnięty konfliktem kraj stoi na krawędzi katastrofy naturalnej. - Ciała leżą wszędzie - w morzu, w dolinach, pod budynkami - przekazał agencji Reuters Hichem Abu Chkiouat, minister lotnictwa cywilnego w administracji kontrolującej wschód, wkrótce po wizycie w Dernie.
***Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!