Od czwartku w Mumbaju panują trudne warunki pogodowe. W poniedziałek miasto nawiedziła silna burza, która wyrwała drzewa z korzeniami i spowodowała przerwy w dostawie prądu w różnych dzielnicach. Zawalił się także ogromny billboard o wymiarach 70 na 50 metrów. W wyniku tego zdarzenia życie straciło 14 osób, a 75 zostało rannych. Na miejscu pracowali ratownicy oraz koparka odgruzowująca miejsce zdarzenia. Gaurav Chauhan, inspektor z Narodowych Sił Reagowania na Katastrofy (NDRF) powiedział AFP, że akcję ratunkową utrudniało to, iż billboard zawalił się na dystrybutor paliwa. - Nie możemy użyć sprzętu przeciwpożarowego, musimy skorzystać z dźwigów - wyjaśnił. Indie. Zawalił się billboard, są ofiary. "Tandetna konstrukcja" Devendra Fadnavis z władz indyjskiego stanu Maharasztra przekazała na platformie X, że ranni są leczeni w szpitalu Rajawadi. Jak dodała, wszczęto śledztwo w sprawie tragedii. Lokalne media podały, że policja w Mumbaju wniosła sprawę o zawinione zabójstwo przeciwko właścicielowi firmy odpowiedzialnej za postawienie billboardu. Radna miasta Rakhee Jadhav uznała, że do upadku billboardu nie doszłoby, gdyby nie jego "tandetna konstrukcja". - Gdyby został prawidłowo zamontowany, nie doszłoby do tego incydentu i nie byłoby tylu ofiar - oceniła. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły! Źródło: AFP