Poszukiwana lwica może być dzikiem. Akcja służb w Berlinie przerwana

Oprac.: Dawid Szczyrbowski
Lwica, która miała być widziana w Berlinie, może być dzikiem. Wskazuje na to kształt głowy zwierzęcia, zaokrąglony grzbiet i krótki ogon. Aktywne działania poszukiwawcze z wykorzystaniem helikopterów i dronów zostały przerwane - informują niemieckie media.

- Nie ma już zagrożenia - powiedział burmistrz gminy Michael Grubert na konferencji prasowej.
Policja potwierdziła tę ocenę. Wszystkie działania poszukiwawcze nie przyniosły żadnych wskazówek. Aktywne poszukiwania zostały zatem przerwane - pisze portal dziennika "Welt".
Analiza nagrania, które miało pokazywać lwicę wykazała, że prawdopodobnie nie była to lwica, a dzik. Przemawiają za tym zaokrąglony grzbiet, krótki ogon i kształt głowy zwierzęcia, stwierdzili eksperci.
Poszukiwania potencjalnego drapieżnika w pobliżu południowo-zachodnich granic Berlina rozpoczęły się w czwartek. Zostały one zainicjowane przez nagranie wideo, na którym domyślano się lwicy. Fragment filmu pojawił się w sieciach społecznościowych. Władze śledcze oceniły wideo jako autentyczne.
Akcja poszukiwania lwicy. "Najdroższe safari"
Oprócz setek policjantów w poszukiwania zaangażowani byli także weterynarze i berliński łowczy miejski.
- Ta operacja to bez wątpienia najdroższe safari, jakie kiedykolwiek odbyło się w niemieckich lasach! - powiedział portalowi dziennika "Bild" Heiko Teggatz, zastępca szefa związku zawodowego niemieckiej policji (DPolG), podkreślając wysokie koszty operacji z udziałem helikopterów, dronów i kilkuset pracowników służb ratunkowych.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!