"Polska zagraża przyjęciu Traktatu Reformującego UE"
"Polska zamienia się w niewygodnego partnera psującego unijne fiesty" - napisał w niedzielnym wydaniu internetowym hiszpański dziennik "El Pais".
Według dziennika, "Warszawa ponownie ma klucz do zatwierdzenia Traktatu Reformującego UE, a polscy liderzy, bracia Lech i Jarosław Kaczyńscy, ponawiają swoją strategię wywierania nacisku".
"El Pais" przyznał jednak, że ta strategia "dała dobre rezultaty na szczycie UE w czerwcu, na którym zatwierdzono podstawy reformy traktatu".
"Rząd polski w swojej grze +wszystko albo nic+ teraz żąda więcej władzy w Trybunale Sprawiedliwości w Luksemburgu, większej zdolności do blokowania niesatysfakcjonujących decyzji oraz możliwości wetowania kredytów Europejskiego Banku Inwestycyjnego" - wyjaśnia gazeta, podkreślając, że "tłem tej walki są decydujące dla Kaczyńskich wybory parlamentarne, które odbędą się 21 października, tj. trzy dni po unijnym szczycie w Lizbonie mającym zatwierdzić traktat".
"Nikt nie lekceważy polskich gróźb, gdyż fakty mówią same za siebie - dodał "El Pais". - Polska od roku blokuje negocjacje UE z Rosją, dotyczące odnowienia strategicznego układu o partnerstwie i współpracy, a także uniemożliwiła ustanowienie międzynarodowego dnia przeciwko karze śmierci pod pretekstem, że jednocześnie powinno się potępić przerywanie ciąży i eutanazję".
Dziennik przypomniał, że na czerwcowym szczycie UE Polska uzyskała opóźnienie do 2017 roku wejścia w życie nowego systemu głosowania - podwójnej większości państw (55 proc.) i obywateli (65 proc.), a teraz żąda umocnienia tzw. kompromisu z Joaniny - mechanizmu opóźniania decyzji w Radzie UE.
"El Pais" pisze, że istnieje silny opór kilku krajów wobec tego żądania.
Według źródeł wspólnotowych, na które powołuje się dziennik, łatwiejsze będzie dla Warszawy uzyskanie stanowiska rzecznika generalnego w Trybunale Sprawiedliwości UE (którego mają wszystkie duże kraje członkowskie). Odnośnie do trzeciego żądania Polski, aby kredyty udzielane przez Europejski Bank Inwestycyjny były podejmowane jednomyślnie, "El Pais" wyjaśnia, że Warszawie chodzi o uzyskanie możliwości wetowania kredytów dla Rosji.
"Polskie źródła wymieniają te żądania jako najważniejsze, dając do zrozumienia, że może być ich więcej" - zauważył dziennik, dodając, że polska minister spraw zagranicznych Anna Fotyga utrzymuje stały kontakt z portugalskim przewodnictwem UE i rządami krajów członkowskich, aby "przybliżyć stanowiska".
Nowy Traktat Reformujący UE powinien być zatwierdzony podczas szczytu w Lizbonie 18 i 19 października. Potem miałoby nastąpić tłumaczenie dokumentu na wszystkie języki UE i wreszcie uroczyste podpisanie, prawdopodobnie na początku grudnia, także w Lizbonie.
INTERIA.PL/PAP