Niemieccy funkcjonariusze zatrzymali w poniedziałek przed przejściem granicznym Pomellen-Kołbaskowo samochód na duńskich tablicach rejestracyjnych. Za kierowcą auta jadącego w kierunku Szczecina siedział 53-letni obywatel Polski. Podczas rutynowej kontroli w bagażniku i na tylnym siedzeniu pojazdu znaleziono sterty miedzianych przewodów. "Kierowca wyjaśnił w rozmowie z funkcjonariuszami, że dostał pozwolenie na wzięcie kabli od swojego pracodawcy w Danii" - napisano w policyjnym komunikacie. "Funkcjonariusze wykonali telefon do firmy i ustalili, że przełożony nie wyraził zgody na zabranie miedzianych przewodów" - opisali mundurowi. Polak ukradł prawie 300 kg kabli. Szybko trafił do aresztu Pracodawca Polaka natychmiast udał się na komisariat w Danii, aby złożyć zawiadomienie o kradzieży. Łącznie niemieccy mundurowi znaleźli przy Polaku 299 kg miedzianych przewodów. "Szacunkowa wartość łupu przy obecnej cenie 4 euro za kilogram to ok. 1200 euro (ok. 5300 zł - przyp. red)" - poinformowano. Polak został aresztowany i trafił na komisariat. Mężczyzna usłyszał zarzut przewożenia skradzionych towarów. Sprawą zajmie się duński wydział policji. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!