W Nevadzie przeliczono dopiero ok. połowę głosów, ale amerykańskie media - w tym agencja Associated Press - zgodnie obwieściły pewną wygraną socjalistycznego senatora. "Wall Street Journal" pisze o "przekonującym zwycięstwie" Sandersa, a "New York Times" o "pokazie siły". Swój wyborczy triumf Sanders ogłosił na wiecu w San Antonio w Teksasie oraz na Twitterze. "Właśnie wygraliśmy prawybory w Nevadzie. Ten oddolny ruch jest nie do zatrzymania. Razem wygrajmy nominację Demokratów, pokonajmy Trumpa i zmieńmy kraj" - napisał na tym portalu społecznościowym. Sanders w Nevadzie może liczyć - jak wynika po przeliczeniu ok. połowy głosów - na poparcie ok. 40 proc. w głosowaniu powszechnym. To trzeci kolejny stan, w którym najwięcej wyborców opowiedziało się za nim. O ile w Iowa i New Hampshire - gdzie już odbyły się prawybory - elektorat Demokratów jest bardzo lewicowy i w ponad 90 proc. biały, o tyle Nevada jest jednym z najbardziej różnorodnych etnicznie stanów USA, z silną mniejszością latynoską. Wśród latynoskich wyborców w Nevadzie - jak wynika z sondaży - aż 53 proc. poparło Sandersa. Decydujący moment 3 marca Trwa wciąż walka o drugie miejsce. W głosowaniu powszechnym zajmuje je obecnie były burmistrz South Bend Pete Buttigieg z poparciem na poziomie ok. 18 proc. Tuż za nim plasuje się były wiceprezydent USA Joe Biden, którego wyniki w Iowa i New Hampshire uznano za spore rozczarowanie. "Żyjemy, powracamy i wygramy" - powiedział w sobotę po spłynięciu pierwszych wyników z Nevady 77-letni polityk. Na sobotę zaplanowano kolejne prawybory - tym razem w Karolinie Południowej. Kampania wejdzie w decydujący moment 3 marca. W ten dzień (tzw. Superwtorek) prawybory odbędą się w kilkunastu stanach. Do rywalizacji Demokratów dołączy wtedy miliarder Michael Bloomberg. Demokraci ostatecznie mają wskazać kandydata na prezydenta w lipcu. Po prawyborach w Nevadzie największą liczę delegatów na decydującą o nominacji partyjnej konwencję ma Sanders. Wybory prezydenckie, w których o reelekcję ubiega się Donald Trump, zaplanowano na 3 listopada. Prezydent USA, który w sobotę zapewnił sobie poparcie wszystkich delegatów Partii Republikańskiej z Nevady, pogratulował na Twitterze sukcesu Sandersowi. Ocenił przy tym, że inni kandydaci ubiegający się o nominację Demokratów "wyglądają słabo". Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)