Po rocznym dochodzeniu specjalnej komisji, Parlament Europejski przyjął raport, w którego projekcie oskarża niektóre rządy państw UE, w tym Polskę, o świadome tolerowanie niezgodnej z prawem działalności CIA. Zobacz nasz serwis specjalny o Parlamencie Europejskim Jak ustalili eurodeputowani, CIA setki razy, w tym 11 razy w Polsce, wykorzystywała europejskie lotniska do lądowań i startów samolotów znanych z przewożenia więźniów. Siedmiu krajom: Włochom, Wielkiej Brytanii, Niemcom, Szwecji, Austrii, Macedonii i Bośni projekt raportu zarzuca, iż na ich terenie doszło do porwania przez CIA domniemanych terrorystów. - Głosujcie autonomicznie, nie reprezentujcie waszych rządów - apelował w środę do eurodeputowanych, podczas trwającej w Strasburgu debaty poprzedzającej głosowanie nad raportem w sprawie domniemanych lotów i więzień CIA w Europie, jego sprawozdawca, włoski poseł Claudio Fava. Wcześniej do raportu zgłoszono wiele poprawek, zdaniem Favy "pod presją rządów". Poprawki te ograniczają krytyczną wymowę raportu. Podczas debaty poprzedzającej głosowanie, Fava wzywał eurodpeutowanych do niepopierania tych poprawek. Podczas debaty głos zabrało jednak wielu przeciwników raportu KE, którzy zagrozili jego odrzuceniem. - Nasza praca zakończyła się porażką, nie udało nam się ustalić nic nowego, czego nie wiedzieliśmy wcześniej - powiedział w imieniu chadeckiej, największej frakcji w PE włoski poseł Jaś Gawroński. - Jeśli nie przejdą nasze poprawki, odrzucimy raport w całości - zagroził podczas debaty. Gawroński domaga się m.in., by raport eurodeputowanych stwierdził, że CIA ma prawo do prowadzenia lotów, zatrzymywania się na europejskich lotniskach i przewożenia wszelkich pasażerów, jeśli nie łamie prawa.