- Choć powinniśmy ubolewać nad sposobem, w jakim te materiały wyszły na światło dzienne, myślę, że charakter oskarżeń jest wyjątkowo poważny. Uważam, że administracja amerykańska powinna dostarczyć na nie swoją własną odpowiedź. Nie do nas należy mówienie jej, jak a to zrobić - powiedział wicepremier. Clegg jest znany ze swego sprzeciwu wobec zaangażowania Londynu w wojnę w Iraku i określa ją jako "nielegalną". Clegg podkreślił, że z dokumentów wynika, iż wszystkie podstawowe zasady prowadzenia wojny zostały złamane, a stanowisko, że tortury mogą być w jakiś sposób tolerowane, jest bardzo poważne i musi zostać zbadane. - Ludzie chcą usłyszeć odpowiedź na te - jak się wydaje - bardzo poważne oskarżenia, które wszyscy uważają za szokujące - dodał brytyjski wicepremier. W dokumentach opublikowanych w piątek przez portal internetowy WikiLeaks znajdują się opisy okrutnych tortur, jakim władze Iraku poddawały irackich więźniów; czasem dochodziło nawet do egzekucji zatrzymanych. W jednym z opisanych przez BBC przypadków armia USA podejrzewała irackiego żołnierza o obcięcie więźniowi palców i poparzenie go kwasem. Opublikowane dokumenty sugerują, że opisany proceder odbywał się przy pełnej wiedzy amerykańskich sił w Iraku, które opatrywały związane z nim raporty notą "bez dalszego dochodzenia".