Okolice Castel Gandolfo zniszczone przez pożar
Spalone lasy, trawniki zamienione w popiół, kikuty drzew - taki ponury krajobraz zobaczy w piątek Benedykt XVI po przyjeździe do Castel Gandolfo, gdzie będzie przebywać do końca września.
Okolice miasteczka pod Rzymem, w którym znajduje się letnia papieska rezydencja, zostały strawione przez gwałtowny pożar w nocy z poniedziałku na wtorek. Wszędzie trwa szacowanie strat i usuwanie szkód.
Proboszcz kościoła pod wezwaniem świętego Tomasza w Castel Gandolfo ksiądz Waldemar Niedziołka w rozmowie z dziennikarzem agencji Ansa w środę wyraził żal, że papież nie będzie mógł podziwiać tym razem z okien Pałacu Apostolskiego malowniczego widoku, rozciągającego się na położone niżej lasy wokół jeziora.
- Na szczęście - dodał - żaden z budynków papieskiej rezydencji ani tereny należące do Watykanu nie ucierpiały z powodu pożarów. Cały teren letniej rezydencji to 55 hektarów, w tym wielkie gospodarstwo rolne.
- To wielka szkoda, że naturalne piękno Castel Gandolfo zostało zniszczone właśnie wtedy, gdy przybywa tu papież - podkreślił ksiądz Niedziołka.
INTERIA.PL/PAP