Do tej pory uważano raczej, że wiele dzieci zmniejsza szanse rodziców na długie, nie mówiąc już o... dostatnim życiu. Te opinie trzeba jednak jeszcze raz przemyśleć. W badaniach wykorzystano dane, zapisane w kartach mobilizacyjnych mężczyzn w czasach I wojny światowej. Takie karty w USA musieli wypełnić wszyscy mężczyźni do 46. roku życia. Wśród mężczyzn urodzonych w 1887 roku, których karty wypełnione w wieku 30 lat zawierały dokładne informacje o stanie zdrowia i ich sytuacji rodzinnej, znaleziono ponad 170, którzy potem dożyli setki. Porównano ich sytuację z losowo wybranymi mężczyznami, urodzonymi w tym samym roku, którzy żyli krócej. Okazało się, że prawdopodobieństwo dożycia setki było u mężczyzn obdarzonych licznym potomstwem nawet trzykrotnie większe, niż u bezdzietnych. Nie jest do końca jasne, dlaczego tak jest. Na pewno liczniejsze potomstwo zapewnia na starość lepszą opiekę, być może jego wychowanie wymaga więcej wysiłku i zmusza do zdrowszego trybu życia, być może też jest po prostu dowodem lepszego stanu zdrowia w młodości. Tak czy inaczej, panowie, chcecie pożyć, zadbajcie o odpowiednie dochody z... becikowego.