Jeszcze w połowie XX wieku przyrodnicy myśleli, że ten wyjątkowy i endemiczny ptak zwany takahe południowym wyginął pod koniec XIX wieku. Przypuszczano, że cała populacja nielotów została wybita przez koty, szczury i inne zwierzęta, które przybyły do Nowej Zelandii wraz z europejskimi osadnikami. Gdy po kilkudziesięciu latach nieobecności, w 1948 roku okazało się, że na wolności wciąż żyją pojedynczy przedstawiciele gatunku, członkowie rdzennych plemion wysp na antypodach podjęli starania o przetrwanie tych prehistorycznych zwierząt, pochodzących jeszcze z epoki plejstocenu (od 2,58 mln do 11,7 tys. lat temu - red.). Nowa Zelandia: Prehistoryczne ptaki takahe wypuszczane na wolność. Myślano, że wyginęły Takahe to ptak występujący wyłącznie na Wyspie Południowej w Nowej Zelandii. Jest największym przedstawicielem rodziny chruścielowatych, stanowiących rząd ptaków żurawiowych. Długość jego ciała wynosi średnio od 52 do 63 cm, a masa ciała osiąga od 2,3 do 2,7 kg. Charakterystycznymi cechami zwierzęcia są zredukowane skrzydła, silne nogi i masywny dziób. Jego umaszczenie jest bardzo kolorowe - najczęściej w odcieniach niebieskiego i zieleni. Żyje głównie na górskich łąkach w Parku Narodowym Kahurangi. "Niewiele jest rzeczy piękniejszych niż patrzenie, jak te duże ptaki galopują z powrotem do kępowych krain, gdzie nie chodziły od ponad wieku" - powiedział w rozmowie z "The Guardian" Ta Tipene O'Regan, 87-letni przedstawiciel tubylczej ludności, dbający o powrót takahe na wolność. Populacja zwierząt szacowana jest na 500 osobników Nowozelandzcy przyrodnicy twierdzą, że dzięki stabilnemu wzrostowi 8 proc. populacji rocznie, na obecną chwilę udało się osiągnąć liczbę 500 ptaków tego gatunku. Nad ich ochroną oraz rozmnażaniem w bezpiecznych warunkach stale czuwają specjalne organizacje. Według państwowego Departamentu Ochrony Przyrody ptaki mają dietę bogatą w błonnik i łączą się w pary raz do roku, płodząc zaledwie jedno bądź dwa pisklęta. Po wielu latach prac nad odtworzeniem naturalnej obecności ptaków w przyrodzie w połowie sierpnia na wolność wypuszczono 18 pierwszych takahe. Powrót endemicznych osobników do ich naturalnego środowiska jest możliwy, dzięki nowozelandzkiemu planowi całkowitego wytępienia z kraju drapieżnych gryzoni, takich jak szczury, oposy czy inne łasicowate. O projekcie szerzej pisaliśmy tutaj. Źródło: "The Guardian" *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!