Icon of the Seas już został krzyknięty mianem największego wycieczkowca na świecie. Biuro prasowe Royal Caribbean International pod koniec czerwca przekazało, że statek ma za sobą pierwsze udane testy przeprowadzone na Bałtyku. Z powodzeniem wypłynął na otwarte wody i przygotowuje się do swojego pierwszego rejsu z turystami. Na czym polegały testy wycieczkowca Icon of The Seas? Ogromny statek został dokładnie przetestowany. W ciągu kilku dni sprawdzano m.in. kadłub, główne silniki, układy: hamujący i sterowniczy, a także poziomy wibracji oraz hałasu. Testy prowadziła grupa około 450 specjalistów zajmujących się wieloma dziedzinami.Biuro prasowe formy Royal Caribbean International zapowiedziało, że jeszcze w tym roku wycieczkowiec ponownie będzie testowany na otwartym morzu. Na razie po pierwszych pomyślnych próbach został bezpiecznie zacumowany w stoczni Meyer Turku w Finlandii, w której powstał. Kiedy Icon of the Seas wypłynie w pierwszy rejs? Wszystko wskazuje na to, że kolos wyruszy na swój pierwszy rejs w styczniu 2024 roku. Statek ma wypłynąć z portu Miami w USA. Docelowo ogromny statek ma być wykorzystany do obsługi tygodniowych rejsów po malowniczych Karaibach. Przypomnijmy, że będzie to największy statek na świecie, który swoimi gabarytami wyprzedzi obecnego lidera, którym jest wycieczkowiec Wonder of the Seas pływający po morzach od marca 2022 roku. Hitem mają być atrakcje takie jak gigantyczny park wodny, basen do surfingu ze sztuczną falą, park linowy, czy... lodowisko. Jakie są gabaryty statku i ile osób zabierze w jeden rejs? Icon of the Seas będzie mógł jednorazowo zabrać na swoich dwadzieścia pokładów 5610 pasażerów i 2350 członków załogi. Maksymalna liczba pasażerów to 7600, mają oni do dyspozycji 18 pokładów. Oznacza to, że jednostka będzie mogła zabrać nawet niemal 10 tys. ludzi. Statek, na którym jest 2805 kajut jest podzielony na pięć "dzielnic", przypomina więc miasto. Do dyspozycji turystów będzie m.in. czterdzieści restauracji, nocne kluby, kawiarnie i bary, bar na wodzie, sklepy. Wycieczkowiec ma imponujące rozmiary. Jego długość to 365 metrów. Porównywany do niego Titanic był o prawie 100 metrów krótszy. W środku przygotowano 2805 kabin. Waga statku to 250,8 tysięcy ton. Przedsiębiorstwo odpowiedzialne za statek dla porównania podało, że jest on odpowiednikiem np. 4560 czołgów Leopard 2A4 albo blisko 42 tysięcy dorosłych słoni afrykańskich. Icon od the Seas - powstał w trosce o środowisko Wycieczkowiec będzie napędzany skroplonym gazem ziemnym (LNG). Takie rozwiązanie ma być przyjazne dla środowiska, pomóc zwiększyć efektywność energetyczną maszyny oraz ograniczyć jej ślad węglowy.Icon od the Seas jest nawet nazywany "najbardziej przyjaznym środowisku wycieczkowcem Royal Caribbean". Statek jest bowiem wyposażony w technologię ogniw paliwowych i ma możliwość odzyskiwania tak zwanego ciepła odpadowego. Jakie atrakcje czekają turystów na tym statku? Zapowiedziano już, że 18 z 20 pokładów Icon of the Seas będzie do dyspozycji turystów. Jakie atrakcje czekają na wycieczkowiczów? Przedsiębiorstwo Royal Caribbean International wymienia m.in. 7 basenów, ściankę wspinaczkową, hydromasaże, symulator surfingu ze sztuczną falą, lodowisko, kluby nocne, park linowy, boiska do gry w siatkówkę i koszykówkę oraz oczywiście liczne punkty gastronomiczne z kuchnią świata (aż 40 restauracji). Na statku ma również znaleźć się park wodny z 6 zjeżdżalniami, park porośnięty drzewami i teatry. Z kolei w tzw. AquaDome mają odbywać się pokazy fontann, a przestrzenie wypoczynkowe pozwolą gościom zrelaksować się i wziąć udział w przeróżnych zajęciach - m.in. w pokazach nurkowania. Ile będzie kosztować bilet na rejs wycieczkowcem? Bilety na rejsy statkiem Icon of the Seas są już w sprzedaży. Za wakacje na największym wycieczkowcu świata trzeba będzie słono zapłacić. Ceny rejsu zaczynają się od 1737 dolarów za osobę, czyli około 7016 zł na jednego pasażera. Pierwszy kurs na Karaiby ma się odbyć 28 stycznia 2024 r. Czytaj więcej: Holandia: Na płonącym statku niemal 500, a nie 25 elektrycznych aut Uchwycono moment utraty kontroli nad sterowaniem Titana Dramat u wybrzeży Grecji. Dziesiątki turystów na płonącej łodzi