Z powodu wciąż rosnących cen żywności w Niemczech obywatele apelują do Olafa Scholza o rządowy program dotacji, dzięki któremu Niemców znów będzie stać na jeden z ulubionych przysmaków. Jak informuje "Guardian", sprawą zajęli się już politycy. Skrajnie lewicowa Die Linke przedstawiła parlamentowi wniosek o wprowadzenie progu cenowego. W myśl propozycji kebab miałby kosztować 4,90 euro, a dla młodych ludzi o niskich zarobkach - 2,90 euro. Drożyzna. Olaf Scholz się tłumaczy W związku z licznymi pytaniami mieszkańców rząd opublikował w mediach społecznościowych post, w którym wyjaśnia przyczyny podwyżki cen. Niemieckie władze wskazują na rosnące płace i koszty energii. - To dość uderzające, że gdziekolwiek się udam, głównie młodzi ludzie pytają mnie, czy nie powinno zostać wprowadzone ograniczenie cenowe dla donera - stwierdził Olaf Scholz. Dodał również, że niemożliwym jest wdrożenie kontrolowania cen w gospodarce wolnorynkowej. Niemcy. Duża sprzedaż, gigantyczne ceny Jak wylicza Die Linke, kebab jest dla naszych sąsiadów jednym z ulubionych i najlepiej sprzedających się dań. Szacują, że średnia sprzedaż kebabów w tym kraju wynosi 1,3 miliarda sztuk spożywanych w ciągu roku - z czego w samym Berlinie 400 tys. Wśród protestujących znajdują się także tureccy imigranci, którzy domagają się od kanclerza powrotu starych cen. Wśród niezadowolonych konsumentów w mediach społecznościowych pojawiają się nawiązania do Angeli Merkel, byłej kanclerz Niemiec. Podkreślają, że jako poprzedniczka Olafa Scholza potrafiła poradzić sobie z utrzymaniem cen. - Byliśmy zmuszeni do podniesienia cen ze względu na gwałtownie rosnące ceny czynszów, energii i żywności - tłumaczy jeden ze sprzedawców. Źródło: "The Guardian" ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!