Niecenzuralne wpisy pojawiły się na twitterowym profilu tabloidu ok. godz. 9 czasu lokalnego. Każdy z nich zawierał link do artykułu na stronie internetowej gazety. "Musimy zabić Alexandrię Ocasio-Cortez (demokratkę, członkini Izby Reprezentantów - red.) dla Ameryki"; "Musimy zamordować Joe i Huntera Bidenów"; "Gubernator (Teksasu - red.) Abbott: Każę Straży Granicznej ubijać nielegalnych migrantów" - to tylko nieliczne nagłówki. Inne zawierały treści rasistowskie, a także nawołujące do przemocy seksualnej wobec członkiń Izby Reprezentantów. Rzekomymi autorami większości cytatów mieli być autorzy, którzy współpracowali lub współpracują z tabloidem m.in. Ben Shapiro, Miranda Devine i Lee Zeldin. Większość artykułów składała się z nagłówka i jednego zdania treści - "Rzekomo". "New York Post został zhakowany" Wszystkie kontrowersyjne wpisy i artykuły w ciągu kilkunastu minut od publikacji zniknęły ze strony i profili tabloidu. "New York Post został zhakowany. Obecnie badamy przyczynę" - napisali przedstawiciele gazety na Twitterze, po godz. 10. Timothy Burke, były dziennikarz m.in. "Daily Beast" stwierdził, że niecenzuralne treści mogły pojawiać się na Twitterze przez to, że redakcyjny CMS (system zarządzania treścią, umożliwiający dodawanie newsów) miał ustawione automatyczne publikowanie nowych artykułów w mediach społecznościowych. Oznaczałoby to, że sprawcy niekoniecznie musieliby włamać się na konto "NYP" na Twitterze. "Istnieje ogromna różnica między jedną z setek, a może tysięcy osób z dostępem do CMS, która używała go w sposób niezatwierdzony, a zhakowaniem konta na Twitterze z 2,8 mln obserwujących" - skomentował.