Do ataku na 25-letnią nauczycielkę z Richneck Elementary School doszło 6 stycznia tego roku. Abby Zwerner została postrzelona przez sześcioletniego ucznia swojej klasy. Została ranna w lewą rękę i klatkę piersiową. Mimo to zdołała jeszcze przeprowadzić ewakuację klasy. Ranna trafiła do szpitala, gdzie przeszła cztery operacje. Teraz domaga się od szkoły 40 mln dolarów odszkodowania. Jej zdaniem tego dnia dopuszczono się szeregu rażących zaniedbań. Chłopiec, który miał poważne problemy z agresją, zwykle przychodził na zajęcia pod opieką któregoś z rodziców. Tego dnia był sam i nie przydzielono mu osobistego opiekuna. Po godz. 11 Zwerner udała się do zastępcy dyrektora i powiedziała, że uczeń ma agresywne nastawienie i groził fizyczną napaścią na kolegę z klasy. Interwencja nauczycielki nie spotkała się z żadną reakcją. "Inny nauczyciel został poinformowany przez dwóch uczniów, że chłopiec ma w plecaku broń" - czytamy. Kolejny z pedagogów zgłosił po godzinie 13:00, że chłopiec pokazał innemu uczniowi broń na przerwie. Mimo to dyrekcja nie podjęła interwencji. Chłopiec strzelił do nauczycielki przed godz. 14, podczas trwających zajęć. Zwerner zgłaszała kłopoty Strzelanina nie była jedynym incydentem z udziałem chłopca. Już wcześniej dochodziło do niepokojących zachowań. "Jednego dnia zabarykadował się w klasie i nie wpuszczał do środka nauczycieli i uczniów. Innym razem wywracał wszystkie ławki i krzesła, dzieci chowały się po kątach" - wynika z anonimowych relacji nauczycieli opublikowanych przez nbcnews.com. "Zaniepokojenie nauczycieli zachowaniem było regularnie zgłaszane administracji Richneck Elementary School i zawsze były odrzucane" - czytamy w pozwie. "Często, gdy zabierano go do sekretariatu szkoły, aby skomentować swoje zachowanie, wkrótce potem wracał do klasy z jakąś nagrodą, na przykład kawałkiem cukierka". Wcześniej, w 2021 roku chłopiec dusił nauczycielkę, za co został usunięty z przedszkola. Zarzutów nie będzie Od tygodni wiadomo, że w związku ze sprawą nikt nie usłyszy zarzutów. W rozmowie z NBC News Howard Gwynn z prokuratury Newport News Commonwealth przekazał, że nie zostanie wniesione oskarżenie przeciwko chłopcu ponieważ "perspektywa, że sześciolatek może stanąć przed sądem, jest problematyczna". Dziecko bowiem jest za małe, aby zrozumieć system prawny. Jego rodzice również nie usłyszą zarzutów. Dziecko ma zmagać się z "poważną niepełnosprawnością" i rzadko przebywał w szkole bez opieki rodzica. "Broń palna została legalnie zakupiona i należała do matki dziecka" - podała policja. BBC przypomina, że wyniku tego incydentu dyrektor szkoły został zwolniony, a wicedyrektor złożył rezygnację. Od tego czasu szkoła zatrudniła pełnoetatową ochronę i zamontowała wykrywacze metali.