Siedmioletnia Fatima Cecilia Aldrighetti zaginęła 11 lutego. Dziewczynka czekała przed szkołą na swoją mamę. Kobieta utknęła jednak w korku i spóźniła się po swoje dziecko. W tym czasie do dziewczynki podeszła inna kobieta i zabrała ją sprzed szkoły. Moment, w którym dziecko odchodzi z nieznajomą kobietą uchwyciły kamery monitoringu. Rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania. Ich finał był jednak tragiczny. W wiosce nieopodal miasta Meksyk funkcjonariusze odnaleźli ciało dziewczynki. Zwłoki zapakowano w plastikowy worek na śmieci i porzucono na uboczu. Jak informowały zagraniczne media, policja wyznaczyła wysoką nagrodę za pomoc w śledztwie. Wezwanie to przyniosło oczekiwany efekt. Na policję zgłosił się mężczyzna, który rozpoznał kobietę z nagrania monitoringu. Przekonywał on, że to kobieta, która wynajmuje od niego dom. W mediach czytamy, że w wynajmowanym domu mieszkała prawdopodobnie para, która opuściła dom w pośpiechu dzień przed znalezieniem ciała 7-latki. W wyniku przeszukania odkryto ubrania, w które dziecko było ubrane w dniu zaginięcia. Policja zatrzymała domniemanych sprawców.