W nadmorskim miasteczku Malindi w Kenii policja dokonała szokującego odkrycia. W pobliskim lesie zlokalizowano płytkie groby. Jak informuje BBC News, służby odnalazły tam do tej pory 21 ciał. Okazuje się, że mogą być to ofiary miejscowego pastora, który miał polecić wyznawcom głodzenie się "dla Jezusa". Odnaleziono ciała wyznawców kultu. Umierali z głodu, by "spotkać Jezusa" Policja przekazała, że ekshumowano także ciała dzieci. Sprawa wyszła na jaw, ponieważ wcześniej służby zajmowały się śledztwem dotyczących Międzynarodowego Kościoła Dobrej Nowiny, któremu przewodził pastor Paul Mackenzie Nthenge. Wtedy do szpitala zabrano 17 osób, trzy z nich znajdowały się w stanie krytycznym - donosi "Nation". Według medialnych doniesień kaznodzieja zachęcał wyznawców do poszczenia i nakazywał śmierć głodową, wskazując ją jako sposób na "spotkanie z Jezusem". Kenijski dziennik "The Standard" pisze także o rzekomych chrztach, które kaznodzieja miał wyprawiać swoim wyznawcom, zanim nakazywał im post. Przywódca kultu czeka na rozprawę. Będą sekcje zwłok Kaznodzieję aresztowano 15 kwietnia po tym, jak odnaleziono pierwsze cztery ciała. Duchowny przebywa obecnie w areszcie, gdzie czeka na rozprawę. Media określają mężczyznę jako "przywódcę kultu" i donoszą, że miał on rzekomo zachęcać do głodówki, by "szybciej spotkać się z Jezusem". Pastor nie przyznaje się do winy. W sobotę kenijska policja przekazała, że pastor prowadzi obecnie strajk głodowy - informuje "Nation".Do tej pory zidentyfikowano 58 grobów. Na miejscu wciąż trwają czynności. Uważa się, że grobów i ciał może być więcej. - Kiedy jesteśmy w tym lesie i docieramy do miejsca, gdzie widzimy duży krzyż, wiemy, że pochowanych będzie tam więcej niż pięć osób - powiedział telewizji Citizen Victor Kaudo z Centrum Sprawiedliwości Społecznej w Malindi.Kenijskie media przekazały również, że służby przeprowadzą testy i badania DNA, dzięki którym uda się sprawdzić, czy ofiary faktycznie zmarły z głodu.